Fatalny hotel. W Turcji byłam już ponad 35 razy, ale jeszcze nigdy nie byłam w tak fatalnym hotelu. Pokoje malutkie, prysznic mini, jedzenie bardzo kiepskie. W kraju, gdzie rośnie tyle wspaniałych owoców, wszystko z zamrażarki. Tak niedobrego arbuza, jak w tym hotelu, nie jadłam jeszcze nigdy w Turcji! W restauracji brudne obrusy na stołach. Szczytem była kartka zostawiona pod pokojem przez panie sprzątające o treści: PROSZĘ NIE WYRZUCAĆ ODPADÓW NA PODŁOGĘ NA BALKONIE I W POKOJU!" i pokój nie był posprzątany. Na balkonie leżało kilka łup po słoneczniku, które z kubków zwiał wiatr i panie sprzątające były bardzo oburzone i posprzątały pokój dopiero po interwencji i dyskusji na recepcji. W pokoju nie było żadnej miotełki, żeby pozamiatać łupy. A poza tym, to nie gość hotelowy ma sprzątać pokój, tylko Panie sprzątające. To ich praca! Pani na recepcji bardzo nieuprzejma. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, żeby Panie sprzątające, były ważniejsze od gości hotelowych! Nikt nie rozrzucał śmieci ze słonecznika specjalnie na podłogę. Butelki po napojach zostały poskładane do reklamówki i pozostawione obok malutkiego kubełka na śmieci w łazience. Panie sprzątające pukały do pokoju, żeby posprzątać, jak mówiłam, że 2 minuty, to odpowiadały, że nie będą czekać, ponieważ są tylko do 17.00. Sprzątanie pozostawia bardzo wiele do życzenia. Pokoje sprzątane byle jak i bardzo pobieżnie. Na innych piętrach na korytarzu talerze i pety leżały przez 3 dni. Jak inni goście hotelowi pokazali menadżerowi zdjęcia, to zapytał: "Really?". Internet płatny - internet w lobby bardzo kiepski. Jedyny plus - blisko plaży i miła obsługa kelnerska. Cała reszta tragedia. Omijać ten hotel. Z pewnością nie zasłużył na 4 gwiazdki, może najwyżej na 2