Gość
28 kwietnia 2024 r.
W ostatnią sobotę poszliśmy na kolację do hotelowej restauracji. Cóż za kiepskie doświadczenie w odniesieniu do przestrzeni i ceny, którą płacisz. Pokój jest piękny, ale bez muzyki otoczenia, dla przyjemniejszego doświadczenia. Na początek: kaszanka ryżowa; krem brulee i sałatka z grzybów. Ciepłe jedzenie, zwykła kaszanka, sycąca sałatka grzybowa i smaczny creme brulee. Do dań zamówiliśmy 3 koziego ryżu i udko z kurczaka w fałszywej púcara. Kurczak był normalny. Ryż kozi był smaczny, ale tylko z 3 kawałkami kozy i dużą ilością kasztanów. Haniebny. Kierownik pokoju nieobecny, aby koordynować obsługę. Zamówiliśmy wino, a dwie pierwsze opcje go nie zawierały. Poprosiliśmy ich, aby powiedzieli nam, które mają, ale nie w okolicy Bairrada. I czy nie podarowali nam dwóch win Bairrada? Był czas, gdy przy stolikach domagano się obsługi, ale przez co najmniej 5 minut w sali po prostu nie było personelu. Całkowicie opuszczony personel. Szczerze mówiąc, za zapłaconą cenę nie pasuje ona do lokalizacji i świadczonej usługi. Jeśli będą tak dalej działać, daleko nie zajdą. Chodziliśmy po hotelu i nie było widać żywej duszy wśród personelu. Doskonałe miejsce, piękne, ale personelowi brakuje dużo przeszkolenia i brakuje personelu.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google