Hotel lata świetności ma już za sobą (stare drzwi, zamek który nie zawsze działa, wytarte fotele) ale nadal posiada sporo zalet. Po pierwsze zlokalizowany jest przy najdłuższej plaży na południu Aqaby ( w dodatku na terenie pięknej Mariny) , po drugie nadal prezentuje się bardzo atrakcyjnie w porównaniu z sąsiednimi obiektami i po trzecie (i najważniejsze ) zatrudnia najsympatyczniejszych ludzi jakich można sobie zamarzyć na urlopie. To co nas miło zaskoczyło to opcja lunch box’ów (już dawno nie spotkaliśmy się z hotelem , który zapewnia wyżywienie na wycieczkach ). Pokoje są codziennie sprzątane , lodówka i kosmetyki uzupełniane w nadmiarze :) Do dyspozycji gości są 4 basenu i 3 restauracje + bar na plaży. Wifi jest w całym hotelu (pokoje,plaża i nawet spacerując po zatoce w stronę Mariny nadal macie zasięg ! ). Gorąco polecam spacer plażą do Mariny, gdzie znajdziecie urokliwe alejki ze sklepami, restauracje. Opcja all inclusive Rainbow jest bardzo uboga (brak wina, coca-coli, zakąsek między posiłkami ). W restauracji głównej serwowane są trzy posiłki (śniadania, lunch, kolacja). Brak owoców morza i dań wege. Natomiast jest sporo dań mięsnych. Plaża jest piaszczysta ale już samo zejście do wody jest kamieniste (dużo lepsze zejście jest na plaży publicznej, kilkaset metrów od hotelu w stronę portu). Lokalna ludność jest bardzo sympatyczna i pomocna.