Celem naszej podróży był stricte wypoczynek po roku czasu praktycznie bez dnia wolnego. Czy cel został osiągnięty? O tym później. Zacznijmy od krytykowanego przez wiele osób jedzenia. Restauracje typu Steak House, Kulinarium czy Mexicano serwowały naprawdę świetne jedzenie (langustynka, polędwica wołowa itd.). Jeśli chodzi o restaurację Japońską to nie byliśmy, a Włoska to styl bufetu jednak do Włoch trochę daleko z Dominikany :). Na restauracji Colonial również dania serwowane były w formie bufetu, tak więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Kolejno drinki na barach (pool barach oraz zwykłych wieczorowych) odpowiednio mocne :) Uwierzcie mi warto wynagradzać chłopaków nawet skromnym 1$, dla nich to miłe, a przekłada się to na ilość alkoholu w drinku :D Znajomi z Punta Cana Palace mieli problemy z wypiciem "Naszego" Mojito. Polecane drinki przez nas to Vodka Lemon, Mojito, Białe wino oraz Whisky Sour. Pokoje - sprzątane każdego dnia, ręczniki wymieniane, pościel na życzenie, mini bar uzupełniany na bieżąco, jednak szczerze to nie wiele z niego korzystaliśmy :) Jedyne minusiki to w naszym pokoju wentylator sufitowy był trochę głośny, jednak zawsze można go wyłączyć oraz brak kartki/zlecenia na wykonanie prania, jednak po trzech dniach udało się ją dostać, tak aby komfortowo w czystych ubraniach udać się w stronę Polski. Wifi bardzo solidne na terenie całego "miasteczka" RIU, nawet na plaży. Jeszcze pozwolę sobie dodać kilka słów o plaży. Łagodne zejście, glony pojawiły się tylko jeden dzień (po całonocnym deszczu), palmy spełniają rolę parasoli, udając się na plażę przed południem, nie będzie "walki" o leżaki. Odnośnie animacji, to szczerze nie korzystaliśmy. Woleliśmy usiąść ze znajomymi przy drinku w barze. Jednak to kwestia indywidualna. Z racji zamkniętego (na nasze nieszczęście przez COVID) Riu Pool Party, często była puszczana muzyka przez DJa pod sceną jednak tylko do 23:50. Podsumowując: POLECAMY hotel RIU Bambu. Tak jak pisałem, są detale o które jedni się czepią, a inni nie. Niemniej jednak na niepotrzebne nerwy podczas wakacji barmani Christian czy Wilkins znajdą bardzo szybko lekarstwo :)