Hotel Best Benalmadena

Za wyborem tego hotelu z oferty TUI przemawiało kilka kwestii, położenie przy plaży, lokalizacja i dobra komunikacja np. do Malagi bus nr 110, 120 sprzed hotelu oraz opinie na Tripadvisor (4,0). Hotel wielki z zewnątrz mocno zużyty z odrapanymi ścianami i odlatującym tynkiem. Baseny porażka, to raczej ich namiastka większy przy 10 osobach robi się tłok a mniejszy 5m x 5m a la jacuzzi. Do plaży kamienistej około 100m w prawo, do piaszczystej około 300m. Leżaki + parasol 14 euro komplet. Pokoje piszę o naszym nr 1204 na tajemniczym poziomie „A”- NIE MYLIĆ z apartamentem (12 piętro a jest 11 pięter) to pokój na dachu taki jakby dołożony. Z 4 wind tylko jedna dojeżdża do poziomu „A” reszta maksymalnie do 11 piętra i DALEJ Z BUTA PO SCHODACH. Na tym poziomie jest tylko 8 pokoi. W pokoju standard jak w opisie (analogia do innych pokoi) ale sam fakt, że trzeba jechać windą na 12 kondygnację to koszmar. Windy stare z lat 90-tych, skrzypią i ledwo ciągną, jazda trwa wieki. Standard pokoju pomimo małej lodóweczki i sejfu to maksymalnie 2,5-3***. Łazienka z wanną jak w latach 90-tych, mocne ślady zużycia i miejsca z grzybem zaklajstrowane silikonem ale nie wszędzie. Dodatkowo obok pokoi na dachu komin wentylacyjny hałas non stop, po zamknięciu drzwi na taras włącza się nawiew centralny tzw. klimatyzacja bez możliwości jakiekolwiek regulacji (SZOK). Czyli albo marzniesz w nocy od nawiewu zimnego którego nie możesz ustawić a huczy okropnie, albo otwierasz drzwi tarasowe i wlatuje gorące powietrze z zewnątrz nawiew przestaje działać a huczy z komina wentylacyjnego. Jedyny plus na tym dachu to widok na morze i okolice. Teraz posiłki mieliśmy opcję all inclusive. Niestety dopadła nas jelitówka w 2 dniu po przylocie (nie tylko nas, 8 osób które z nami przyleciało do hotelu też skarżyły się na bóle brzucha, wymioty i biegunkę). Widocznie zmiana flory bakteryjnej??? Posiłki śniadania monotonne jak zwykle w tego typu hotelach, lunche i dinnery duży wybór ale ciągle prawie to samo. Owoce standard jabłka, banany, pomarańcze, brzoskwinie, melony ale np. nie było winogron a sezon w pełni. Podsumowując można by stwierdzić: tyle jedzenia, a nie ma za bardzo co zjeść. Na koniec bar w którym brak jest karty all inclusive i nie wiadomo co jest w opcji a co nie, przy stolikach są karty napoi i drinków za opłatą, dopiero po wybraniu np. aperola okazuje się że dla posiadających all koszt 2 euro, bez all 6,5 euro. Oczywiście piwko, snangria, wódeczka w ramach all. Podsumowując drugi raz bym NIE WYBRAŁ!!! tego hotelu np. obok jest hotel ESTIVAL bardzo fajny i nowocześniejszy. Nasz ocena to bardzo słabe 3***.

Super hotel, smaczne jedzenie, miła obsługa, dobre sprzątanie, blisko do plaży, wszystko na plus. Na pewno wrócimy. Okolica bardzo fajna. Drinki smaczne z alkoholem. Mógłby być większy basen. Uwielbiamy.