Ten hotel jest okropny. Słowa po prostu nie potrafią opisać złej obsługi, którą ja i moi przyjaciele otrzymaliśmy, kiedy tu mieszkaliśmy. Po pierwsze, pokoje wcale nie są przyjemne, a okna niewiele robią, jeśli chodzi o blokowanie wszelkich dźwięków, w tym bardzo głośną muzykę przez całą noc z parkingu dla przyczep kempingowych obok hotelu. Rozumiem, że tego się oczekuje od stolicy, ale cały czas wyją karetki pogotowia i syreny policyjne, które są strasznie głośne. Łóżka nie są wygodne, a kiedy rzuciłem łóżko, zauważyłem plamy po długopisie na matrycy. Łazienki są raczej czyste, ale po pewnym czasie zauważyliśmy, że temperatura prysznica nie zmienia się z zimnego. Hostel ten ma dobre udogodnienia, jednak pod hotelem znajduje się duża strefa dla dzieci z grami i telewizorem, ale było to trudne, ponieważ gdy potrzebowaliśmy piłek i kijów do ping-ponga, recepcjonista stał się raczej pasywno-agresywny, z prośbą o dowód tożsamości w zamian za sprzęt. Był raczej niegrzeczny i miał tendencję do podnoszenia na nas głosu. Jeśli chodzi o kuchnię, ogólnie rzecz biorąc, jedzenie było na przyzwoitym poziomie, nic specjalnego i nie było obrzydliwe, ale rozczarowałem się różnorodnością jedzenia, przyjechałem do Berlina w nadziei, że uda mi się rozkoszować niemiecką kulturą, co było trudne zrobić, ponieważ jedzenie było praktycznie takie samo, jak w Wielkiej Brytanii. Były tam maszyny do jedzenia, które uznałem za przydatne w pewnym stopniu, na przykład maszyna do masła, maszyna do napojów i maszyna do naleśników. Ta maszyna do naleśników wywołała u mnie prawdziwy koszmar. Na początku wszystko było w porządku, dopóki naleśniki nie miały średnicy piłeczki do ping-ponga, były coraz mniejsze, aż w końcu zamieniły się w pojedynczą kroplę, a kiedy poprosiliśmy o pomoc pracownicę, zaczęła się bawić, nacisnęła kilka przycisków i wzruszyła ramionami, dając mi do zrozumienia, że nie ma pojęcia, co robi. Co więcej, ten hotel jest bardzo niskiej jakości i nie polecam go nikomu.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google