Gość
10 sierpnia 2021 r.
Po pierwsze: jesteśmy zupełnie normalnymi gośćmi hotelowymi, którzy na co dzień nocują w (czasami starszym) hotelu 3-gwiazdkowym. Starzenie się nikomu nie przeszkadza, ale ten hotel jest po prostu obrzydliwy... Mieszkaliśmy w tym hotelu przez 3 noce. Przybywając w piątkowy wieczór, słychać głośną muzykę techno. Gdy wchodzimy do holu, słyszymy w recepcji, jak inny gość chce inny pokój, ale zostaje niegrzecznie odrzucony, ponieważ tutaj nad jeziorem takie imprezy są „normalne” i nie mają cichych pokoi. Nasze zameldowanie było podobnie „przyjazne”, ale lobby zrobiło całkiem niezłe wrażenie. Ale to wszystko: teren ogrodu jest całkowicie zaniedbany, w korytarzach jest mnóstwo pająków, a na sufitach wiszą duże sieci, na dywanie w korytarzach leżą martwe osy, które wciąż tam leżą po 3 dniach i brud aż do oko widzi. I nie mam pojęcia, kiedy ostatnio myto okna w naszym pokoju i w całym hotelu. Lustro w pokoju było również pełne tłustych plam od góry do dołu. Od innych gości dowiedzieliśmy się, że kiedy wprowadzili się do swojego pokoju, zastali nieczyszczoną toaletę. Nie chcemy nawet wymieniać wszystkich rzeczy, które się zepsuły oprócz bałaganu. Nie chcemy też wiedzieć, jak wygląda kuchnia w tym domu... Dlatego szybko zdecydowaliśmy się na inną restaurację niż kojarzona z nią „Seerestaurant” jako miejsce na kolację. Nie mieliśmy też obsługi pokoju co 3 dni, ponieważ „goście nie chcą tego ze względu na Koronę”. Ale powiedziano nam to dopiero, gdy zapytaliśmy przy wymeldowaniu. Ogólnie hotelu nie można polecić, położenie nad jeziorem też nie pomaga.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google