Zatrzymałem się na dwa tygodnie w Betlejem. Joey i jego rodzina to wspaniali ludzie. Miły, hojny, ciepły i sprawiający, że czujesz się jak w domu. Uwaga: tuż obok hotelu Alexander znajduje się kawiarnia Alexander Cafe, połączona z nią. Znajdziesz tam Joey'a od wczesnego rana do północy, ciężko pracującego, ale zawsze mającego czas na uśmiech i pogawędkę. Jedzenie też jest niesamowite - klopsiki, bakłażany, falafel, cokolwiek możesz sobie wyobrazić. Bufet też! Zawsze wybieram smoothie Wild Berry. Zawsze owocowy, nigdy zbyt słodki. Poza tym rodzina mówi doskonale po angielsku (Joey ma silny amerykański akcent i jest tak dwujęzyczny, jak to tylko możliwe) i ma niewiarygodnie urocze dzieci. Po prostu naprawdę pozytywne wibracje; Przez większość dni mojej podróży jadłem / siorbałem tam koktajl.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google