Gość
24 września 2024 r.
Niestety hotel popsuł nam weekendowy wypad do Białegostoku. Weekend 20-22 września 2024 (rezerwacja bezpośrednio numer: 446900686). Dostaliśmy pokój na pierwszym piętrze od dziedzińca z zapewnieniem, że będzie cicho. Okazało się, że wewnętrzny dziedziniec jest miejscem regularnych imprez białostockiej młodzieży. W piątek i sobotę do późna w nocy grupki (łącznie około 20-30 osób) rozwrzeszczanych, pijanych ludzi nie dawały spać. Słychać ich było nawet przy zamkniętych oknach. Prosiliśmy o wezwanie straży miejskiej, co Pani z recepcji zrobiła, przy tym z rozbrajającą szczerością mówiąc, że to nic nie da, a że od ulicy jest tylko gorzej. Ona pracuje tu od lat i zawsze było głośno... Rzeczywiście straż się pokręciła i pojechała, a impreza trwała dalej. Dziwne, że hotel zdaje sobie sprawę z sytuacji i nic więcej z nią nie robi. Hotel z takim stażem mógłby podjąć próby wymuszenia na straży miejskiej i policji kontrolę obszaru dziedzińca. Sam hotel mocno wyekpsloatowany, śniadanie przeciętne (odstręczała ilość much siadających na jedzeniu, a sama forma podania niezbyt apetyczna, czułem się trochę, jak na przaśnej wigilii klasowej) , sauna sucha nagrzana do 60 stopni (tylko technik którego nie ma może zmienić), zasłony w pokoju za krótkie, wpuszczają dużo światła. Generalnie większość na minus. Nie polecam, nie wrócę, żałuję. Wrzucam fotkę z mapki zgłoszeń policji w okolicy hotelu, której niestety nie sprawdziliśmy wcześniej. Osoby szukające spokojnej nocy, niech się wystrzegają.