Gość
11 czerwca 2023 r.
Do hotelu dotarłem późno, około 21:00, w ulewnym deszczu, idąc ze stacji kolejowej z torbami po brukowanych uliczkach. Na mapach Google odległość wygląda na łatwą do pokonania, ale przy deszczowej pogodzie i w ciemnościach miałem wątpliwości.
Niemniej jednak standard obsługi i pokoju rekompensował wszystko. Udało im się przygotować dla mnie kolację do pokoju po 22:00 i były to naprawdę dobre gicz jagnięca na puree ziemniaczanym. Łóżko było wygodne, pościel była czysta i po prostu zapadłem w najlepszy sen podczas całej mojej podróży służbowej. Ciśnienie gorącej wody było silne.
Następnego ranka poszedłem na bardzo wczesne śniadanie, a obsługa na stacjach śniadaniowych była bardzo przyjazna. Pasta była prawdziwą ucztą, a dodatkowo wyjaśniono, czym jest kaszanka – naprawdę mi smakowała. Dostępne były opcje wegetariańskie, a ekspres do kawy wydawał naprawdę dobre cappuccino.
Jedną rzeczą, o której należy wspomnieć, było Wi-Fi w pokoju. Musiałem prowadzić służbową rozmowę wideo przez godzinę i dwukrotnie traciłem połączenie. Przypuszczam, że przepustowość nie została zaprojektowana na długie rozmowy wideo, więc goście mogą chcieć przygotować zapasowe łącze, jeśli potrzebują Internetu do pracy.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google