Gość
24 kwietnia 2023 r.
Zameldowałem się, a następnie wymeldowałem niemal natychmiast. Zarezerwowałem alternatywne zakwaterowanie w *********** i wyszedłem. 1. W przepełnionym pokoju pozostała tylko jedna szafka, która była zepsuta. Nie miałem gdzie bezpiecznie zostawić kosztowności. Recepcjonistka powiedziała, że może spróbować skorzystać z szafki w innym pokoju. Ale jak bezpieczne jest przebywanie w niewielkiej odległości od miejsca przechowywania rzeczy? Powinni wykonywać więcej konserwacji i być świadomi tych rzeczy. I tak ze swojego łóżka nie widziałem szafki. 2. Mieli wiele dni na powiedzenie mi, dokąd mam się udać. Trzymano mnie i rozmawiałem tam i z powrotem przez cały dzień. Poszedłem do miejsca, w którym zarezerwowałem, i nie mają dla mnie rezerwacji, mimo że pokazałem im rezerwację. Wysłali mnie do innego lokalu. 3. Wysłali w Internecie adres, dokąd się udać, ale dopiero po tym, jak wyszedłem pod zarezerwowany adres i udałem się. Było już zdecydowanie za późno na wysłanie adresu, po tym jak udałem się do ich innego lokalu. 4. Więc chodzę późno w nocy, sam. Wyraźny turysta z walizką i patrzący na komórkę, korzystający z map Google, próbujący odnaleźć drogę w ciemnych uliczkach miasta, którego nie znam. Bałem się o swoje bezpieczeństwo. Sam w bardzo surowo wyglądającej części miasta. I prawie upadłem kilka razy, próbując poruszać się w ciemności, z walizką na bruku. 5. Jeśli chcieli, żebym pojechał pod konkretny adres, nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę i postaraj się, aby informacja była bardziej przejrzysta. Po co w ogóle mieć dwa różne miejsca i tylko jeden adres na *********** 6. W Internecie nie było nic o akademiku mającym aż 12 łóżek. Byłem najdalej od drzwi i wentylacji, a było gorąco. Ledwo mogłam oddychać i dławiłam się potem. 7. Inni goście nalegali, aby wyłączyć światło, mimo że właśnie przyjechałem i walę w rzeczy pozostawione na podłodze, plecaki innych osób, chodząc tam i z powrotem do łóżka. Po wyjściu zauważyłem, że próbują odsprzedać zakwaterowanie, które zarezerwowałem i za które zapłaciłem.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google