Gość
20 października 2023 r.
Piszę tę recenzję z konsternacją i skrajnym gniewem. 12 października 2023 roku zadzwoniłam, aby dokonać rezerwacji dla siebie i męża na dwie noce. Mężczyzna, z którym rozmawiałem przez telefon, powiedział mi cenę, ile będzie kosztować śniadanie, godzinę zameldowania, a także podał szczegółowe informacje i moje imię i nazwisko. Powiedziałem mu, że będziemy podróżować z Larnaki, co zajmie dwie i pół godziny, więc rezerwacji dokonano przez telefon. Następnego dnia po przyjeździe przywitał nas niezadowolony recepcjonista, który nie mógł znaleźć naszej rezerwacji. Spędziła dobre pięć minut, szukając mojego nazwiska na liście rezerwacji. Było oczywiste, że była poruszona, ponieważ nie mogła znaleźć mojej rezerwacji. Możesz sobie wyobrazić naszą frustrację, gdy to usłyszała, a ona powtarzała, że na moje nazwisko nie ma rezerwacji. Następnie zadzwoniła do swojego szefa, pana Dimitriego Demetriou – tego samego człowieka, z którym rozmawiałam, kiedy po raz pierwszy dokonywałam rezerwacji, i zaczęła na niego krzyczeć. Następnie przekazała mi telefon, żebym z nim porozmawiała. Po przypomnieniu mu, że rozmawialiśmy już poprzedniego dnia, kiedy dokonywałem rezerwacji, kategorycznie powiedział mi, że nie ma wolnego pokoju; i ku mojemu przerażeniu powiedziałem mu, że jest to niedopuszczalne i nieodpowiedzialne. W zasadzie zostaliśmy uwięzieni bez pokoju na te dwa wieczory. Co gorsza, recepcjonistka znęcała się nad nami werbalnie i obrzucała nas obraźliwymi wyzwiskami, zwłaszcza gdy zdała sobie sprawę, że jesteśmy Grekami cypryjskimi z Anglii. Ten incydent wprawił mnie w zakłopotanie, ponieważ zostaliśmy źle potraktowani przez nasz gatunek. I jeszcze jedno, kiedy powiedziałem panu Demetriou, że zgłoszę go do CTO, jedyne, co mógł mi powiedzieć, to „No dalej”.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google