Gość
12 stycznia 2023 r.
Hotel młyn z zewnątrz piękny budynek z bogatka historia. Recepcja, hol oraz inne części wspólne w odpowiednim standardzie. Niestety pokój to już inna bajka. Najgorszy był uderzający „zapach” po otworzeniu drzwi do pokoju. Ciężko go nazwać odświeżaczem powietrza. Na małej przestrzeni mniejszej niż 20m2 (dostaliśmy pokój znacząco mniejszy niż rezerwowany) zapach był duszący, gryzący w oczy i po prostu śmierdzący, konieczne było ciągle wietrzenie. Pokój zimny, kaloryfer odkręcony ciagle na maksymalny poziomie i dalej było zimno. Kołdra niestety to kpina. Cieniutka niczym papier, jedna kołdra była szerokości Max 60 cm, druga trochę szersza. Strefa basenu i saun, ogólnie naprawdę przyjemnie. Problemem był pan ratownik, który zamiast być na basenie wolał podrywać Panią wydająca kluczyki do szafek. W przebieralniach dosłowny syf. Nikt nie pilnował, czy ludzie wchodzą w zmienionym obuwiu czy nie. W przebieralni dosłownie było błoto! Jakby nikt tam nigdy nie sprzątał. Sauna sucha mikroskopijna, przez co ciężko w niej wytrzymywać chociażby 5 minut. Wybraliśmy ten hotel tylko ze względu na basen i sauny, dobrze że pokój pełnił jedynie funkcje do przespania się.