Zuzanna L
26 września 2024 r.
Odwiedziliśmy z chłopakiem Senze Garden z nadzieją na piękne widoki, okolicę pełną natury i smaczne jedzenie. Powyższe warunki uważam za spełnione, bo jest to hotel faktycznie położony na dużym, urokliwym wzgórzu i ładnie oświetlony nocą. Atrakcji nie brakuje, braliśmy udział w piana party na plaży, pokazie ognia oraz animacjach basenowych. Jest to głównie hotel dla młodych ludzi, którym nie przeszkadza nocne życie jakie się tam toczy. Na pochwałę zasługuje obsługa, która pomimo trudności z angielskim, była bardzo miła i starali się, aby było jak najlepiej (głównie mówili po rosyjsku). Restauracja ze zdjęć z widokami na morze i klif to prawda, tam jedliśmy wszystkie posiłki, a widoki były naprawdę przepiękne. Jedzenie było świeże i różnorodne, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Drinki nie były rozwadniane, a barman nie żałował do nich alkoholu, soki w większości też słodkie, a za opłatą również świeżo wyciskane. Ze względu na to, że teren jest górzysty i faktycznie wymaga chodzenia po schodach polecam go tylko osobom, które nie będą miały z tym problemu (wózki dla dzieci lub podeszły wiek może stanowić spory kłopot. Kolejnym plusem były różne sporty. Na terenie obiektu można pograć w ping ponga przy basenie, bilarda i inne gry typu cymbergaj w Game Center (namiot czynny 18-22),rzutki podczas animacji basenowych oraz tenisa zlokalizowanego u podnóży góry zaraz obok plaży. Plaża jest piaszczysto żwirowa, a boczny betonowy brzeg wypełniony leżakami był niezbyt urokliwy, co uważam za lekki minus. Poza tym obok plaży jest bistro, które oferowało pizze, burgery, frytki i spaghetti, które były bardzo smaczne i świeże. Największym minusem był nasz pokój, który głównie ze względu na łazienkę był w złym stanie. Grzyb w umywalce i na suficie, brudne rogi (z martwym robakiem) sprawiły, że nie było to zadbane miejsce. Słyszeliśmy natomiast, że trafiają się też wyremontowane pokoje, w których takie sytuacje nie mają miejsca, ale najwidoczniej my mieliśmy pecha. Na koniec dodam, że teren jest naprawdę duży, zobaczyliśmy tylko dwa baseny (jeden ze zjeżdżalniami a drugi przy restauracji-to tam odbywały się animacje i był DJ). Nie jest to typowy jeden wielki budynek, tak jak większość miejscowych resortów, a znajdujące się koło siebie domy z kilkoma pokojami, porozrzucane w jednym wielkim ogrodzie jakim jest Senza Garden. Ze względu na to, że pomimo zaniedbań w postaci wnętrz budynków i elewacji wymagającej odnowy, hotel ma swój klimat. Pomimo tego, że już tam nie wrócimy, wakacje uznaję za udane.