Plusem hotelu jest to że starówka Gdańska jest na wyciągnięcie ręki około 150 metrów i podziemny garaż w udziale z innymi wczasowiczami i lokalnymi mieszkańcami kamienic. Klimatyzacja w pokoju. W dniu przybycia w pokoju było posprzątane ale pokój posiadał usterki - zepsute drzwi szafy, wyrwana deska sedesowa, przepalone żarówki, oberwany wieszak na ręczniki. Większość usterek została naprawiona następnego dnia - winy odpuszczone. Najgorsza rzecz spotkała nas wieczorem i w każdą noc tygodniowego pobytu - pod tym samym adresem i w tym samym budynku mieści się klub nocny który jest czynny od godz. 20.00 do nawet 4.00/5.00 rano. Naganiacze zapraszają do lokalu a później w nocy dyskutują z nimi przed hotelem. Głośna rozmowa, okrzyki i hałas owych gości powodują że nie da się spać w nocy. Ruch wczasowiczów Gdańska przed hotelem udających się wieczorem na starówkę w miarę upływu czasu całkowicie ustępował, ale hałas pijanych i palących gości nocnego klubu powodował że między 24.00 a 5.00 rano nie można spokojnie spać. Ponad to do pokoju dochodziła muzyka z nocnego klubu, ręce opadają ileż można. Faktem jest że naprzeciw hotelu jest budowa ale budowlańcy nie powodowali takiego hałasu jak te pijane ćpuny nocnego klubu. Mówiąc krótko tydzień odpoczynku w hotelu okazał się tygodniem męki bo KAŻDA NOC BYŁA NIE PRZESPANA. Najgorsze jest to że obsługa i kierownictwo hotelu nie była w stanie nic z tym zrobić . Podsumowując - nie polecam hotelu ze względu na tak uciążliwych sąsiadów.