Chcieliśmy mieć bezpośredni dostęp do Spa Hajduszoboszlo i to był powód, dla którego wybraliśmy ten hotel na nasz pobyt. Hotel utrzymany jest w stylu późnych lat 80-tych i wczesnych 90-tych i można mieć wrażenie, że znów znajduje się w tej epoce... Budynek zdecydowanie wymagałby renowacji, meble są naprawdę przestarzałe, a łazienek jest jeszcze więcej (stare krany, krany, wanna, toaleta...). Miałem poważne wątpliwości co do czystości hotelu, m.in. pokój i część restauracyjna. W naszym pokoju dywan wyglądał na uszkodzony przez wybielacz, ale nie był też super czysty. Klimatyzacja była naprawdę głośna, również stara i nie działała prawidłowo. Miałem trudności ze znalezieniem czystego talerza, sztućców lub szklanek obok bufetu z jedzeniem (kiedy wypróbowałem 4 różne talerze i na dnie każdego znalazłem suszoną żywność, szklanki i sztućce miały tłuste plamy – nie zaschniętą wodę, ale widocznie coś jeszcze...) Personel hotelu jest ogólnie miły, z wyjątkiem kilku kelnerów w restauracji, którzy wyraźnie unikali gości i mają „wstręt” na twarzy, jeśli chodzi o jakiekolwiek prośby gości. Nie przyjmują też gości. Jest też wielu stażystów/studentów, ale oni naprawdę bardzo się starają i wykonali świetną robotę. Różnorodność jedzenia jest duża, jakość w porządku... Nie jest to miły widok, gdy kucharz wychodzi z kuchni, sprawdza, czy pod osłoną grzejną jest wystarczająco dużo jedzenia i znajduje coś przyklejonego do pokrywy, zdejmuje to swoją ręką gołymi rękami i wrzucić z powrotem do garnka... Jeśli wrócę do Hajduszoboszlo, wybrałbym inny hotel. Opłata za wstęp do HungaroSpa jest wliczona w cenę, z wyjątkiem niektórych stref (zjeżdżalnie, strefa premium), za które trzeba oczywiście dodatkowo zapłacić. Za ten poziom cenowy (i przy 4 gwiazdkach) spodziewałbym się więcej.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google