Kilka miesięcy temu poszedłem do tego hotelu, aby skorzystać z twoich usług, ponieważ zostałem do późna w Hawanie i potrzebowałem zakwaterowania. Zadzwoniłem do recepcji i dokonałem wstępnej rezerwacji. Musiał tylko przenocować w hotelu, zjeść kolację w pobliskiej restauracji. Musiałem iść do recepcji, ale ochroniarz zabronił mi wejść, bo miałem na sobie szorty. Myślał, że pójdę na zakupy do hotelowego sklepiku, na co mnie nie puścił, bo byłam ubrana w szorty. Nie mógł też po prostu iść kupić w sklepie. W końcu wyjaśniłem mu, że zrobiłem nawet wstępną rezerwację. Kiedy dowiedział się, że mam ze sobą tylko szorty i że w nocy muszę tak ubrana przejść przez lobby, żeby pójść do restauracji, powiedział życzliwej recepcjonistce, żeby nie pozwalała mi zostać, bo kierownik wydał surowe polecenia aby nie wpuszczać gości z „krótkimi”. Czułem się z tym bardzo źle i poprosiłem o rozmowę z kimś innym. Pani od public relations niechętnie wyszła wysłuchać mojej skargi, rozmowa toczyła się prawie na ulicy, przed hotelem. Później sprawdziłem recenzje hotelu i coś podobnego zdarzyło się już kilku klientom, kilka miesięcy temu. Lata temu kilkakrotnie zatrzymywałem się w hotelu i nigdy nie było takiego ograniczenia. Pamiętam nawet większość zespołu w recepcji, ale ten agent był nowy, może kierownik też. Kto by pomyślał o zakazie używania szortów w karaibskim hotelu?
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google