Cerberone
31 sierpnia 2022 r.
Mieszkaliśmy w tym obiekcie koszmarne 4 doby. Smród zgnilizny dochodzący z niedziałającej klimatyzacji. Nieefektywna wentylacja w łazience i smród stęchlizny. Przez otwarte okno dolatywały zapachy z przyhotelowego baru bistro. Ciasny parking dodatkowo płatny. Hałas z dyskoteki w budynku hotelu do 5 rano. Praktycznie nie zmrużyłem oka przez cztery noce. Zupełnie nieadekwatna cena do jakości. Cena za pokój nieprzyzwoicie zawyżona - 300% ceny z dnia „niefestiwalowego” i 100% wyższa od 4 gwiazdkowego hotelu w Gdańsku w tym samym okresie. Zarezerwowaliśmy dwuosobowy pokój superior jeszcze w marcu. Pokój ma malutką i ciasną łazienkę. Na miejscu okazało się, że właściciel policzył nam za dobę 36% więcej niż w tzw. pakiecie za Festiwal Whisky, który był zamieszczony na stronie – to jest wyzysk klienta. Mieliśmy w pakiecie 3 obiadokolacje w postaci szwedzkiego stołu w hotelowej restauracji. Okazało się, że na trzecią kolację musimy iść do przyhotelowego baru bistro serwującego pizzę i burgery – nie skorzystaliśmy. W pokoju było bardzo gorąco przez cały pobyt. Najwyższa temperatura panowała w łazience. Klimatyzacja nie działała i wydobywał się z niej zapach zgnilizny. W łazience czuć było stęchliznę, a włączony wentylator nic nie pomagał. Dostaliśmy dodatkowy, stojący wentylator żeby się chłodzić. Każdy powrót do pokoju zaczynaliśmy od prób wywietrzenia pokoju i łazienki oraz obniżenia temperatury w nich panującej. Otwieraliśmy szeroko okno i drzwi wejściowe do pokoju żeby zrobić przeciąg. Niestety niewiele to pomagało. Jak można przeczytać we wcześniejszych opiniach klimatyzacja była zepsuta cały sezon. Inni goście też mieli niedziałającą klimatyzację w pokojach. My byliśmy informowani każdego dnia, że naprawa trwa. Niestety nie udało się jej naprawić do końca pobytu. Woda w łazience leci raz zimna, a raz ciepła pomimo tego, że nie zmienia się ustawienia w trakcie kąpieli. Ciśnienie wody jest słabe, a baterie pozarastane kamieniem, więc to dodatkowo utrudnia korzystanie z łazienki. W pokoju zewsząd dobiegał nas uporczywy hałas. Trzeszczą stropy, słychać sąsiadów z góry, z boku i na korytarzu. W nocy w piątek i sobotę dyskoteka trwała do 5-tej nad ranem. Dyskoteka znajduje się w piwnicy budynku, więc do pokoju dochodzi hałas muzyki i bawiących się w niej ludzi. W hotelu jest też dancing, tam też jest głośno. Każdej nocy obsługa przyhotelowego baru bistro wynosi śmieci do kubłów umieszczonych pod oknami pokoi i nie pozwala przez to spać gościom hotelowym. Są to między innymi całe stosy butelek, które z hukiem lądują w kubłach przez całą noc, nawet do 5-tej rano. Ale to nie wszystko. Całą dobę, także w nocy wynoszone są inne śmieci, które następnie są ugniatane w kubłach. Pracownik wchodzi do kubła i skacze w specjalnie do tego wziętej plastikowej czerwonej skrzynce żeby ubić śmieci. Prawdopodobnie związane jest to poszukiwaniem oszczędności przez właściciela hotelu. Komiczna a zarazem żałosna scena, ale przede wszystkim żal gości hotelu, którzy muszą w nocy