Pojechałem tam myśląc, że to hotel, a okazało się, że to mały pensjonat. To był poziom napadu, żeby taki mały pensjonat był droższy od hotelu. Słychać odgłosy natury, bo to drewniany budynek? Przez cały wieczór słyszałem tylko dźwięk rur kanalizacyjnych biegnących na górę i obok. To było miejsce, do którego nigdy więcej nie chciałam iść. Mój obraz Jeonju jeszcze się pogorszył. Szczerze mówiąc, poczułem się, jakbym został oszukany i wciągnięty w reklamę, myślałem, że wkrótce ją zamkną.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google