SBH Kilindini Resort

Hotel wspaniały jak na czarną Afrykę. Wszędzie czysto i porządek, wspaniale utrzymany piękny ogród. Pokój przestronny, czysty, z działającą klimatyzacją przez 24h. Łazienka wyposażona we wszystkie potrzebne kosmetyki, łącznie z emulsją do ciała. Sejf w pokoju w cenie, choć bywały dni, że się zacinał i trzeba było dość długo czekać na odblokowanie bo u nich wszystko "pole pole" czyli powoli . Jedyny problem dla mnie to 1 łóżko dla 2 osób, co prawda 2x2, ale z koleżanką musiałam spać w nim razem. Duży, przestronny balkon. Super wypoczynek bez głośnej muzyki, za to ze wspaniałymi drinkami z alkoholem wg życzenia. Dużo drinków i soków bezalkoholowych. Kuchnia wspaniała, śniadania, to hotelowy ogólnoświatowy standard , obiad skromniejszy, ale kolacje to palce lizać, dominowały owoce morza w różnych wersjach. Pyszne dojrzałe słodkie owoce. Wspaniałe kolacje, szczególnie te serwowane w Barze na plaży "LA MER" 2x w tygodniu w cenie AL. Problemy z WiFi. Personel uroczy, uśmiechnięty, chętny, ale niektórzy zbyt powolni. Wycieczki dobrze zorganizowane są przez biuro Icon na terenie hotelu, przy plaży. Zorganizują wszystko co chcesz nawet z polskim tłumaczem, a przy wyjeździe grupy z hotelu wszyscy są zgłaszani z jakiego pokoju wyjeżdżają. Ceny o 1/3 niższe niż w biurze podróży. Uwaga, dość dużo schodów, nas przez 3 dni bolały łydki! Prawda, co pisał poprzednik, nie czytaj złych recenzji bo to nie jest prawda! to chyba pisze zawistna konkurencja.