Gość
30 sierpnia 2023 r.
Jeśli NIE chcesz zrujnować sobie wakacji, nawet nie patrz w stronę tego „hotelu 4*”. Maksymalnie „2*”. Dlaczego ten hotel otrzymał 4*, pozostaje tajemnicą. To nie jest budżetowa czwórka, to czysty horror. Nie rozumiem skąd wzięły się pozytywne recenzje, mam wrażenie, że piszą je pracownicy tego „hotelu”. Teraz po kolei. Hotel jest mały, ma 5 pięter. Po wejściu do hotelu od razu poczułem się zawstydzony, że w holu było duszno, a klimatyzacja była bardzo ograniczona. Internet jest bezpłatny w holu, ale ledwo działa. Jest płatny, dobry, działa na całym terenie hotelu - 12 dolarów za 7 dni. Przeniesiono nas na 5 piętro. To ostatnie piętro, w dzień klimatyzator nie uratuje, wieje bardzo słabo. Pokój jest mały, z jednym łóżkiem podwójnym i jednym łóżkiem pojedynczym, małym balkonem, na którym nie ma gdzie powiesić strojów kąpielowych i ręczników, bo... nie ma żadnych urządzeń. Łazienka: w „kabinie prysznicowej” nie ma drzwi ani ścian, z wyjątkiem jednej przegrody przy toalecie, przez co wszystko jest mokre. Nie ma też półek na mydło/szampon, więc za każdym razem trzeba sięgać do umywalki, żeby wyjąć/odłożyć akcesoria mydlane. Po przyjeździe czekał na nas szampon, mydło, żel pod prysznic i jeden komplet ręczników!!!! dla trzech osób. Tak, dni chodzenia na przyjęcie nie przyniosły żadnych rezultatów. Nie ma sprzątaczki, wynoszą śmieci, nawet nie zawsze zakładają przybory toaletowe, trzeba złapać pokojówkę i zapytać, więc nawet nie rozwodzę się nad czystością, widocznie to też nie jest część koncepcja tego hotelu. Basen: z zewnątrz czysty, ale wszystkie leżaki w okolicy, których jest niewiele, są zajęte, więc nawet tam nie poszliśmy. Basen ze zjeżdżalniami nigdy nie działał. „Zimny bar” przy basenie - piwo, koktajle (kompletne śmieci), cola, sprite, woda. To jest cały zakres. W drugim barze było wino i inne napoje alkoholowe i stała kolejka....W całym hotelu wodę można napić się tylko w barze przy basenie, nie ma innych lodówek ani miejsc z wodą na terenie hotelu. Woda nie jest w butelkach, ale w kubkach jak jogurt. Restauracja: nawet zabawnie jest pisać „restauracja”, jadalnia....Śniadania nawet nie będę opisywać - jeśli lubisz jajka, to będziesz zadowolony. Na obiad i kolację w menu: 1 rodzaj zupy. 3 rodzaje dodatków: makaron, owsianka, rośliny strączkowe, czasami zdarzały się zimne dziwne ziemniaki, takie jak gotowane plastry. Sałatki: pomidory + ogórki, pomidory + sałata, kapusta modra, sałata, bakłażan z czymś; pieczona papryka, trochę jajek ze śmietaną (prawdopodobnie zostało ze śniadania) i coś w rodzaju adjika; mięso, smażone kawałki kurczaka, pieczony kurczak, smażone ryby, np. śledź. Słodycze: ciasto czekoladowe, kilka rodzajów manny. Winogrona i jabłka. To wszystko, co było w tej jadalni. Te. nie ma wyboru od słowa W OGÓLE. Jedzenie jest mdłe i nie smaczne. Podłoga w jadalni przypomina lodowisko – brudna i tłusta, dlatego trzeba chodzić bardzo ostrożnie. Talerze i sztućce też nie są czyste, więc wszyscy wstają i sortują naczynia, żeby dostać coś czystego, przynajmniej zewnętrznie. Plaża.... Do plaży w słońcu jest 7-10 minut spacerkiem, bo... nie ma żadnego cienia, mimie
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google