Gość
22 kwietnia 2024 r.
Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, od czego powinienem zacząć od tej recenzji. Przede wszystkim chcę stwierdzić, że personel tam pracujący jest świetny. Naprawdę cudowni ludzie, którzy zrobią wszystko, co w ich mocy, aby ci pomóc. Mam celiakię, a szef kuchni (Nicc – niepewny, jak się nazywa) był gwiazdą i naprawdę mi pomógł, przygotowując dla mnie posiłki osobno. Poza tym barman (Dimitrii – znowu niepewny) był prawdziwym dżentelmenem i czasem można było się na nim wypłakać! Wystąpiło wiele problemów, niestety wybór jedzenia oferowanego gościom był zasadniczo taki sam każdego dnia. To samo śniadanie, te same wieczorne posiłki – różnice były minimalne. Napoje bezalkoholowe były kiepskie, soki nie spełniały standardów, jakich można oczekiwać w czterogwiazdkowym hotelu. Pokoje były bardzo proste, czyste, ale nic specjalnego. W pokoju był czajnik, ale nie było torebek z herbatą ani saszetek z kawą. Kolejnym dużym problemem dla mnie był fakt, że nasze podwójne łóżko to w rzeczywistości dwa pojedyncze łóżka zsunięte ze sobą, a nie nawet podwójna kołdra czy prześcieradło! Efektywnie spaliśmy w oddzielnych łóżkach obok siebie - nie do końca intymnie. Nawet wanna nie miała wtyczki! Zakładałem, że to pomyłka, kiedy o to zapytałem, powiedziano mi, że dzieje się tak ze względów ekonomicznych, więc każdemu, kto tu zostanie, lepiej będzie wziąć prysznic! Rozrywka nie istniała. Poza kilkoma stołami bilardowymi i możliwością siedzenia i słuchania muzyki w tle w barze, nie było nic. Basen był nieczynny, nigdzie nie było widać siłowni i spa, o których czytałeś na ich stronie internetowej. Przejdźmy do prawdziwego problemu, jaki miałem podczas naszego pobytu. Cytując stronę internetową hotelu Artiti Grand: „Zapewnienie intymnych, relaksujących i przyjemnych wakacji z podkreśleniem bogatego dziedzictwa, godnej pozazdroszczenia lokalizacji i spersonalizowanych usług”. Ich pomysł na intymny i relaksujący czas polegał na wypełnieniu każdego ostatniego pokoju nastolatkami (12–17 lat) ze szkół w całej Grecji. Ani jednej nocy nie przespaliśmy, w sąsiednim pokoju grała muzyka aż do późnych godzin nocnych, krzyczano, trzaskano drzwiami, co było całkowitym przeciwieństwem relaksu. Przenieśliśmy nawet pokoje i nie zrobiło to dużej różnicy. Kiedy usiedliśmy z kierownikiem hotelu, aby przedstawić nasze skargi, w zasadzie powiedział nam, że przyjechaliśmy o niewłaściwej porze roku. To było to. Być może powinien dodać przypis, że jego hotel jest po brzegi wypełniony wrzeszczącymi nastolatkami, palącymi i pijącymi w miesiącach wiosennych. Absolutnie żałosne, nie przeprosił też natychmiast. Jako ludzie, którzy ciężko pracują i płacą za relaks, szczerze czuję się okradziony przez Ariti Grand. Każdemu, kto doczytał aż dotąd i nadal uważa, że Artiti Grand jest warty uwagi, radzę szukać dalej. Nic w moim pobycie nie sprawi, że będę chciał wrócić.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google