Jeśli naprawdę musisz jechać na Koh Rubbish, nie zatrzymuj się w tym hotelu, ostrzegano cię, wygląda to jak wysypisko śmieci z dużą śmierdzącą barką na plaży przed hotelem, która dostarcza materiały budowlane i wywozi śmieci wyspa (na planecie nie ma wystarczająco dużej barki, aby przewieźć taką ilość śmieci, jaka znajduje się na wyspie). Przy wejściu do hotelu wszędzie pełno śmieci i myślisz „to nie może być to”, obok jest plac budowy. W chatach jest klimatyzacja, która działa dobrze, ale nie powstrzymuje owadów przedostających się przez podłogę, okna i drzwi. Byłem tam 8 lat temu, nic nie zostało zrobione. Basen wyglądał jak stojąca kałuża, na terenie panuje bałagan, tak, wiesz…. wszędzie śmieci. Całkowicie niezainteresowany i niegrzeczny personel, brudna pościel. Zaskakująco ok śniadanie, brudna, śmierdząca plaża, 50-60 łodzi typu longtail zaparkowanych na plaży, wytwarzających bardzo duży hałas silnika i nie ma gdzie pływać, jeśli w ogóle chcesz pływać wśród plastikowych śmieci, to opisuje całą wyspę. 8 lat temu woda była najlepsza w historii, teraz to tylko kolejna zniszczona plaża, może wina turystów? Chyba nie, turyści nie wyrzucają śmieci, szukamy miejsc, żeby je wyrzucić, po co nam opłata za park narodowy! wyspa z pewnością nie otrzyma żadnych z tych pieniędzy, po prostu trafią one do niewłaściwych kieszeni, szerzącej się korupcji i mafii. Jestem pewien, że są lepsze kurorty/pensjonaty, może nie na plaży, ale to tylko pięć minut spacerem, gdziekolwiek jesteś. Nigdy więcej tego ośrodka ani Koh Lipe.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google