Fajna miejscówka z bazą wypadową do m. Kos (ok. 10 min autobusem z przystanku przed hotelem). Hotel spełnia wszelkie wymogi i oczekiwania turystów. Z pewnością zasługiwałby na 4 gwiazdki, gdyby nie restauracja, która jest zbyt mała i trudno w niej o znalezienia miejsca. Sytuację nieco ratuje część zewnętrzna, ale nie zawsze. Jednak posiłki w restauracji są smaczne i urozmaicone. Z pewnością trafiają w wiele gustów i każdy znajdzie coś dla siebie. Plaża, która nie jest własnością hotelu oddalona jest od hotelu o jakieś 200m (przejście przez dość spokojną jezdnię). Trzeba się liczyć z opłatą 3 Euro od łóżka z parasolem (nie jest to cena wygórowana porównując z innymi hotelami), aczkolwiek może się zdarzyć tak, że uda wam się poleżeć za darmo, bo kontroler zwyczajnie nie pojawi się tego dnia na plaży. Docenić warto też to, że w bieżącym roku dokonano wymiany parasoli, o których pisali turyści w poprzednich sezonach, że straszą. Plaża nie jest duża, ale bardzo przyjemna i z fajnymi widokami, m.in. na Turcję i miasto po przeciwnej stronie, czyli Akyarlar. Każdy chętny powinien znaleźć na niej miejsce, więc drodzy turyści "nie trzeba pędzić rano, by rzucić ręcznik". Wejście do wody łagodne i tylko przy brzegu ok. 3-metrowy rząd kamieni. Przydadzą się buty do kąpieli, ale zapewniam - nie są konieczne. Pokoje przyjemne, dobrze urządzone z widokiem na basen lub z widokiem na spokojną okolicę i pole, a zarazem z bocznym widokiem na morze. Właśnie ten drugi rodzaj pokoju otrzymaliśmy i generalnie było ok. Jeśli nie jesteście amatorami wczesnego wstawania na wakacjach, to zalecam spanie ze stoperami w uszach, bo nad ranem (nie codziennie), pojawiają się samochody z zaopatrzeniem i kierowcy raczej nie przejmują się gośćmi. No i drugi minus pokojów od tej strony, to strasznie hałasujący agregat, w dodatku umiejscowiony vis a vis naszego pokoju, ale z pewnością słyszalny w całym bloku. Miałem wrażenie, że śpię na lotnisku, a nie w spokojnej okolicy. Na szczęście agregat hałasował tylko jedną noc i to ostatnią, więc nie popsuł ostatecznie pozytywnego odbioru tego miejsca. I na koniec kilka ciepłych słów o serwisie. Pokoje sprzątane codziennie przez sympatyczne panie, recepcja też na plus z pomocną Czeszką, a nade wszystko wspierająca i sympatyczna Pani Edyta, manager hotelu, która opiekuje się grupami polskimi i nie tylko. Osobne podziękowania dla Mirelli, przesympatycznej barmanki z lobby, która zdaje się rozmawia we wszystkich językach świata i uprzyjemnia czas gościom, spędzany przy dobrze przygotowywanych drinkach. Pozdrawiam wszystkich i życzę wyłącznie sympatycznych gości. A tak na marginesie - jedźcie na Kos, bo to fajna wyspa z niezliczoną liczbą atrakcji, w tym także na sąsiednich wyspach.