Niestety oczekiwałam więcej od 5* hotelu i też od samej sieci. Na początku chcę zaznaczyć, że obsługa, absolutnie wszędzie od Pani sprzątającej, przez recepcję, po każdego barmana i kelnera była wspaniała, cudowni, kulturalni i bardzo zapracowani ludzie, którzy widać było, że nie wyrabiają z obsłużeniem ogromnej ilości gości. Czyli pierwszy minus: za mało personelu. Przekładało się to na ogromne kolejki wszędzie, do baru, po naleśniki, przez frytki i właściwie każde miejsce z napojami lub przekąskami. Drugi minus, skoro już jesteśmy przy barach - baaardzo mały wybór. Właściwie frytki, paskudny burger, albo jak się miało szczęście to hot dog.. serio?! Ciężko było dostać sałatkę, ze nie wspomnę o owocach. Ale polecam gyrosa przy plaży, naprawdę świetny. Tym samym, przejdę płynnie do kolejnej wady - plaża, to nie jest piaszczysto-żwirowa plaża, to są kamienie, w miarę drobne ale naprawdę tam nie ma nawet grama piachu, więc litości, nie chcę się kłócić od jakiej wielkości kamienia jest żwir a kiedy już kamień, ale to były kamienie. Więc nie pobyliśmy na plaży za bardzo, a woda podobno całkiem ciepła była ;) Bo w basenach była bardzo zimna i nie wiem czy to wada przy tak ekstremalnych upałach, ale naprawdę można było doznać szoku termicznego. Zresztą ciężko było znaleźć wolny leżak więc i tak głównie siedziało się w basenach. Leżaki są zajmowane średnio ok 6:30-8:00.. o 9.00 w całym ośrodku nie ma ani jednego wolnego. Dodam, że na wielu z nich przez cały dzień nie widziałam nikogo! No i dużo basenów, wszystkie dość głębokie, dla kilkulatków umiejących pływać albo z rękawkach i ogólnie z czujną asystą rodziców. Był kąciki dla dzieci, ale tam w baseniku z kolei woda do kostek zatem nuda po 10 minutach. I ostatni minus, dla mnie dość istotny to pokój. Mieliśmy największy bungalow dla 4 osobowej rodziny. Niby ok, dwa pokoje w każdym klima, spora łazienka. Tylko grzyb na ścianach, w łazience takie światło że niewiele widać, żadnych półek, tylko kilka wieszaków w szafach!! dobrze że mieliśmy tylko dwie walizki bo musiały służyć za szafę więc byśmy się pozabijali z choć jedna więcej. Wg. mnie klimatyzacja nie była czyszczona, wszyscy po wejściu do pokoju mieliśmy codziennie problemy z oczami, łzawienie i szczypanie.. Hotel jest dość rozłożysty, sporo spacerowania, dużo schodów, mostków itp więc raczej dla tych co podróżują już bez wózkowych dzieci. Okolicy brak, nie ma gdzie wyjść, połazić, Kardamena też niespecjalnie atrakcyjna. A z plusów poza personelem, dobre jedzenie w głównej restauracji, super niektóre pokazy wieczorne, magik lub akrobacje. All inclusive rzeczywiście ultra - dobre alkohole, barmani umieją w drinki, smaczna kawa, uzupełniany mini bar. I niestety tyle.. Szkoda, bo chyba więcej do Mitsisa nie pojadę, a np. Rinelę wspominam super. Ale jeśli tak jak mówią ludzie, hotele po pandemii tną koszty i tak to wygląda to niestety czuję się oszukana, bo ceny rosną a standard dramatycznie spada :/