Kobieta, która jest właścicielką tego lokalu, jest alkoholiczką i mówi tylko po polsku. Nie pozwoliła mi zostać, dopóki nie przybędą dwie inne młode kobiety i nie przetłumaczą mi tekstu.
Powiedziała mi przez nich, że chce 750 zł za jedną noc. Skończyło się na tym, że dałem jej 10 euro.
Wyjechałem następnego ranka i znalazłem nocleg w centrum Krakowa w Bubble Hostel na ulicy Barstowej niedaleko Bramy Barbakanowej.
Nie należy pozwalać na rezerwację w tym miejscu nikomu, kto nie mówi po polsku.
Pojechałem tramwajem do Branowic Małych, ostatniego przystanku, a następnie przeszedłem 2,3 km, aby dotrzeć do tego miejsca.
To naprawdę nie było warte wysiłku. Za 3 noce w Hostelu Bubble w Krakowie zapłaciłam 210 zł, co daje wyobrażenie o tym, ile próbował ode mnie wyłudzić właściciel Hostelu 4Friends przy ulicy Lipca 28.
Kobieta była tak pijana, że miała trudności z włożeniem 4-cyfrowego kodu do zamka szafki, w której znajdował się klucz do mojego pokoju.
To miejsce przy Lipca 28 to był koszmar. Nie zatrzymałbym się tam ponownie, gdybyś mi zapłacił.
Sprawdzę oba moje konta bankowe, aby sprawdzić, czy pobrano jakiekolwiek środki za tę rezerwację. Jeśli tak, oczekuję PEŁNEGO ZWROTU KOSZTÓW. Dzięki...
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google