Gość
2 sierpnia 2022 r.
Zdecydowaliśmy się na 3-dniowe wakacje w Ligurii, w Lavagna, w związku z czym zdecydowaliśmy się na 3 noce w hotelu "Arca del Sole". Podczas wakacji napotkaliśmy różne problemy, niektóre dość poważne, są to: Moim zdaniem głównym problemem była łazienka, zwłaszcza prysznic, który był bardzo, bardzo mały (byłem dużego wzrostu, który również mógł się zmieścić, ale także niektóre moi towarzysze smukłych przygód uznali to za małe), a umywalka (umywalka) w naszym pokoju była oderwana i chwiała się, więc opieranie się na niej było niemożliwe, bo inaczej oczywiście by się ustąpiło. Z drugiej strony uważam, że pokój był dość wygodny, łóżko mojego kumpla nie było „wypoziomowane” i dlatego się kołysało, ale no cóż, poza tym niedziałające światło, ale nic nie robi. Kolejnym drażliwym punktem, moim zdaniem, jest połączenie Wi-Fi na trzecim piętrze, gdzie byliśmy (dla innych osób może to być mniej istotne, ale pomyślałem, że należy to wskazać), aż do drugiego piętra ich połączenie, ale wtedy zero absolutne. To jest jednak rzecz, której nie lubię najbardziej, w niedzielę wracając z morza zastaliśmy otwarte drzwi pokoju z narzędziami do czyszczenia pozostawionymi przez pracowników wciąż w środku, byłem bardzo zły i martwiłem się o rzeczy, które trzymałem w pokoju ze mną, ale na szczęście w hotelu nie było osób o złych zamiarach. W końcu posiłki, przy rezerwacji wybraliśmy obiadokolację (śniadania i obiadokolacje), ale okazały się nie zgodne z naszymi oczekiwaniami, śniadanie z bardzo małym wyborem, podczas gdy obiad miał zaplanowane zupy na dwa z trzech wieczorów, danie nie typowo letnie, ale to w tym hotelu wydawało się prawie słuszne, ponieważ oprócz nas wszyscy ludzie byli starsi. Chcę zakończyć stwierdzeniem, że w ramach tej myśli nie chcę dyskredytować hotelu, ale opowiedzieć o naszym doświadczeniu i wszystkich sytuacjach, które były jego częścią, jednak w momencie płatności (nie jedząc kolacji przez dwa wieczory ) nie było obiadokolacji, tylko śniadanie i uważam to za miły gest ze strony personelu.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google