Hotel Warszawianka

Marnej jakości hotel pod Warszawa, głównie konferencyjny (byłem akurat na konferencji), ale z uwagi na baseny i wiele atrakcji dla dzieci, pewnie w weekend zamienia sie w hotel rodzinny. Niestety sam obiekt zaniedbany. Pokój OK, z balkonem, ale niestety niezbyt czysto, brakuje kosmetyków (nawet tego płynu 3w1, bo żelem pod prysznic trudno to nazwać), pod prysznicem spleśniałe fugi. Żenujący poziom serwisu, zarówno w restauracji, jak i na recepcji. Pracownicy nie są uprzejmi, jakby pracowali za karę. Jedzenie po prostu niedobre. Na śniadaniu niewielki wybór, większość ciepłych dań zimna, soki z koncentratu. Lunche również słabe, dania gorąca były zimne. Jedyną smaczną potrawą przez 3 dni był barszcz ukraiński. Podsumowując, nie polecam. Lepiej wybrać sie do sąsiedniego hotelu Narvil, to zaledwie kilka km różnicy. Tam również nie jest idealnie, ale jeśli ktoś chce spędzić weekend nad Zalewem w hotelu 4*, to Narvil będzie lepszym wyborem.

Kolejna biznesowa wizyta w hotelu. Dobra lokalizacja, blisko nad Zegrze. Elegancki, dobrze wyposażony hotel zarówno dla celów biznesowych jak i rodzin z dziećmi. Pokoje na piętrze przestronne, bardzo wygodne. Ogromna łazienka z wanną i oddzielnym prysznicem. Przepyszne posiłki w restauracji. Przemiła obsługa. Warto wracać :)

Hotel jest przeogromny, pokoje duże i wygodne. Ogrom miejsca do spacerowania, na terenie mały plac zabaw, jeziorko kilka miejsc gdzie można zjeść. Zejście na plażę było niestety zamknięte. Jedzenie wyśmienite, obsługa bardzo sprawna. Co do sali zabaw Kiddos - niestety nasza dwójka dzieci po pół godziny kręciła się bez wyraźnego celu po niej, więc raczej nie jest to jakaś mega atrakcja. Basen fajny rwąca rzeka i niezbyt głęboka niecka. Zjeżdżalnia - tutaj każdy musi wyrobić sobie swoje zdanie. Córka bawiła się na niej świetnie, dla mnie niecka końcowa była zbyt płytka i zaliczyłem parę razy dno... Jedyny malutki minus pokoju - mieliśmy go od strony jeziorka - wystrzelać wszystkie rechoczące w nocy żaby.... Ogólnie na krótkie wypady gorąco polecam.

Warszawianka dotąd kojarzyła nam się z dobrą organizacją, profesjonalnym personelem, zadbanym miejscem. Jednak podczas pandemii coś się zmieniło. Może to drobiazgi, ale.... Apartament, w którym nie zauważono braku żarówek i pomimo zgłoszenia nie uzupełniono tego braku. Oszczędności na kosmetyka łazienkowych. Naczynia dla dwóch osób. Nie zauważono, że rezerwacja została dokonana dla trzech osób. Pokój dla niepełnosprawnych. Łazienka, jedna z lepszych pod względem wyposażenia. Drobne szczegóły, typu wysoko zamontowane lusterko powiększające. W pokoju - wysokie łóżka, ale to chyba przypadłość większości hoteli. Niestety pokój wyposażony w jednorazowe naczynia do picia kawy/herbaty/wody. Nie ma już białych hotelowych kapci. Szlafroki i ręczniki basenowe można wypożyczyć w części basenowej. Jedzenie. Najpewniej zmienił się główny kucharz. Restauracja Galeria - część dań dobra, część jakby z innej bajki. Restauracja Mak's. Podczas poprzednich pobytów potrafiła nas zaskoczyć, niektóre dania były bardzo ciekawe. Teraz. Cześć dań serwowanych na ciepło była ledwo letnia. Nie było zachwytów nad smakami. Ogromny ukłon dla Państwa z działu menadżerskiego. Potrafili przeorganizować przydział stolika, dostosowując go do naszych ograniczeń. Rezerwacja. Ten dział nadal sprawny. Pamiętajcie jednak o zgłaszaniu swoich ograniczeń sprawnościowych. Będzie to ułatwiało planowanie waszego pobytu. Dział SPA. Jedyny minus niezależny od personelu, to brak stołów z regulowaną wysokością. Czy wrócimy do hotelu. Zapewne tak. Zakładamy, że pewne niedociągnięcia związane były z testowaniem nowych rozwiązań. Mamy nadzieję, że hotel powróci do swoich standardów.

Pobyt rodzinny. Pakiet weekendowy (sniadania i obiadokolacja) + pokoj busiess premium laczony. Zaczne od plusow: + przemila obsluga restauracji Galeria. Maly minus - ceny (filizanka zupki pomidorowej za 17 PLN - sporo). ale byla smaczna +/- basen - maly - ale czysty (mimo przylepionych plastrow jednorazowych na kamieniach i brudnych szucznych lisci) + ladne otoczenie w zieleni Koniec plusow. Minusy: - przygnebiajaca atmosfera od wejscia. Klimat "pozny Gierek". Wielki hol z brudna wkladzina (towarzyszaca az do pokoju - gdzie jest niewiele lepiej) - OBSLUGA - zarowno w recepcji jak i w restauracji podczas obiadokolacji i sniadan. Czy te osoby pracuja tam na sile? Zwlaszcza jedna Pani sie wyroznia - totalnie nieprofesjonalne podejscie do Klienta. Chwilami czulismy sie jak intruzi - az strach zapytac czy o cos poprosic.... - brudny wielki hol - i HULAJNOGI. Prosze sie przygotowac na "podziwianie" wyscigow na hulajnogach "babelkow" - oczywiscie obsluga nie reaguje - a rodzice sa szczesliwi - bo maja spokoj. Podobnie w restauracjach - dzieciaki biegaja i robia co chca... To nie tylko wina rodzicow - obsluga powinna reagowac! Sama mam 2 maluchow - wiec wiem co mowie... Za to WIELKI MINUS! Ogolnie na tym etapie nie polecam tego hotelu parom potrzebujacym spokoju. - pokoje - niezbyt czyste. Plyn "SPA" 3w1 w dozowniku - to jakas pomylka. Nadaje se do wszystkiego - tylko nie do mycia ciala - a tym bardziej wlosow. Balkon brudy jak w starym zamku... - sala zabaw dla dzieci KIDDOS (oczywiscie dodatkowo platna) - nie wyglada jak na zdjeciach. Jest sporo mniejsza (opinia dzieci)... - obsluga nie wydaje paragonow - ale to juz popis dla US... -/+ sniadania i obiadokolacje - widac, ze ktos sie stara - natomiast atmosfera w sali to typowy PRL. Zwlaszcza po poludniu - ciemno, szaro i ponuro.... Jedzenie w miare smaczne - tu cos kazdy dla siebie znajdzie. Ale otoczenie psuje smaki. Ogolnie - raczej tam nie wrocimy. Cena przerasta jakosc. Smutny ciemny obiekt (moze chca zatuszowac wszechobecny kurz i brudne wykladziny) - wymagajacy gruntonego odswiezenia i na pewno zmiany podejscia personelu do Klienta....

Wybraliśmy się do tego hotelu z dwójką dzieci. Na miejscu okazało się, że dwoje dzieci ma spać na dostawce która ma 100 cm szerokości!!! Nawet przy bardzo małych dzieciach, jest to nie możliwe. W całym hotelu brakowało papieru toaletowego. Room servis rozkładał ręce. Basen hotelowy jest dostępny dla osób z zewnątrz, więc często jest przepełniony i goście hotelowi muszą czekać w kolejce. W dodatku trzeba było czekać kilka dni na szlafroki hotelowe. Animacja dla 30-40 dzieci prowadzi jedna osoba, więc generalnie polegają one na staniu godziny w kolejce. Recepcja nie odbiera telefonu, więc każdy problem trzeba zgłaszać osobiście, a ponieważ hotel jest bardzo rozległy, to spacerek do recepcji i z potworem to ponad pół kilometra.

Osobiście miałam przyjemność korzystać z usług tego hotelu zarówno jako osoba prywatna, jak również służbowo. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Pokoje przestronne, czyste, jedzenie bardzo dobre, piękna okolica i dużo możliwości ciekawego spędzenia czasu. Moje oczekiwania pod każdym względem hotel spełnił bez dwóch zdań. Polecam.