Gość
31 stycznia 2023 r.
Znacie powiedzenie „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem”? Otóż, po weekendzie spędzonym w Osadzie Śnieżka, śmiem twierdzić, że to nie był kamień, tylko drożdżówki z tamtejszego śniadania. (Do śniadania podają także ogórki kiszone w szambie, bo tu stawia się nie tylko na ilość, ale także jakość bakterii). Jeśli w skrytości ducha marzysz o wakacjach bez dzieci, zabierz je na plac zabaw przed recepcją, po czym usiądź na ławeczce i nie patrz co dzieci tam pod ławką interesuje. Genialny pomysł właścicieli z rozłożeniem tam trutki. (W ten sam sposób możesz pozbyć się niechcianego psa).Skusiliśmy się na weekend „cztery łapy” bo miały być dla psów prezenty i atrakcje. Ani prezentów, ani atrakcji nie zastaliśmy. Widocznie pomylili nas z weekendem dla zapalonych grzybiarzy. Wnoszę po pokoju, wyposażonym w plastikową prysznico wannę (na której sama rozpoznałam ze trzy gatunki, a jestem raczej amatorem). Osada Śnieżka zadbała także o zdrową porcję ruchu dla nas, żeby dojść do basenu mogliśmy przedreptać w szlafroczkach i papućkach całe 7 ha. Znaczy, gdybyśmy sobie przywieźli szlafroczki…Osada Śnieżka zadbała też za nas o ekologię, dostaliśmy szampon i mydło na cały pobyt w takich ilościach, że na dobę może się umyć jedna osoba. Jeśli masz wolne 1500 zł to na prawdę, niska cena za pozbycie się niechcianych członków rodziny, teściowej czy psa.