W hotelu byliśmy grupą 14 osób, w tym 6 dzieci. Sam budynek lata świetności ma za sobą i to niestety widać zwłaszcza w częściach wspólnych i w pokojach, które nie zostały wyremontowane. Baseny, plaża, aquapark: Baseny duże i przyjemne, leżaki jakieś się zawsze znalazły, to samo na plaży. A sama plaża przepiękna! Choć do hotelu, widząc morze i stan nabrzeża "po drodze", jechaliśmy z duszą na ramieniu, to jednak na miejscu okazało się, że w Mahdii plaża słusznie otrzymała miano jednej z piękniejszych w Tunezji! Czysta, turkusowa woda, przyjemny piach, mnóstwo sportów wodnych - to wszystko tam! Dodatkowo przed hotelem aquapark z wieloma ciekawymi zjeżdżalniami, warto się kilka razy wybrać i zjechać. Polecają i dzieci, i dorośli 😉 Pokoje: My dostaliśmy w części odnowionej, więc było ok. Sprzątane codziennie przez miły personel, klima wydajna, widok na jakąś drogę i tyły hotelu. Do tego sejf (bezpłatnie), płaski tv i lodówka (bez mini baru). Kuchnia: Cały dzień można było coś zjeść. Posiłki główne w restauracji i obok, do tego snack bar przy basenie, naleśniki i pączki przed restauracją, namiot z tradycyjnym brikiem (do jakiejś 13-14), mini kebab, lody w trakcie kolacji i po niej. W restauracji posiłki praktycznie takie same przez cały pobyt, jednak jest ich tak dużo, że nie ma monotonii. A wszystko bardzo smaczne! Jeden raz na pobyt można skorzystać z opcji a la carte, trzeba to jednak zgłosić dzień wcześniej i wybrać menu spośród 2 pozycji. Napoje dostępne w restauracji (podczas posiłków), snack barze (do 23) i w lobby (24h). Woda butelkowana w dowolnych ilościach, można zabierać do pokoju, na wycieczki, basen, wszędzie. Generalnie: kuchnia na plus, acz część osób z naszej grupy (i nie tylko) miała pewne problemy gastryczne w trakcie pobytu lub po powrocie. Czy to kuchnia, czy woda - nie wiemy. Wiemy natomiast, że inaczej będziemy przygotowywać się do takich podróży 😉 Hamam i masaż: Hamam to prysznic, wizyta w saunie, prysznic, peeling jakąś gąbka z wiadra z brudną wodą na leżance, prysznic, algi na korytarzu, sauna, prysznic. Nie bierzcie, nie warto. Zawiedziecie się, jeżeli już byliście, a uprzedzicie jeżeli będzie to Wasz pierwszy raz. Z Hamamem, który miałem np. w Turcji wspólna była tyle nazwa. Natomiast masaż całego ciała polecam po stokroć. Godzina relaksu i przyjemności, a myślę, że także jakiś aspekt zdrowotny. Bierzcie śmiało, ale bez tego wstępu, który nazywają tu "hamam". Obsługa i animatorzy: Tu brakuje skali! Cały personel - od sprzątaczek, poprzez bar, kelnerów, recepcję, ratowników, ochronę, nawet hotelowi "naganiacze" przemili i pomocni, zawsze uśmiechnięci, nigdy nie przeszli obojętnie, bez zamienienia słowa. No i genialni animatorzy, otwarci na ludzi, zapewniali rozrywkę cały dzień i wieczór. Jeżeli tylko masz ochotę na zabawę, zawsze znajdziesz coś dla siebie. To wielki skarb tego hotelu! #banana 😉