Kamosor - ostat... r
21 kwietnia 2024 r.
Pobyt tygodniowy połowa listopada. Hotel bardzo słabej jakości, widać to już na pierwszy rzut oka ( wystrój i jakość materiałów, mało wpadającego słońca). Ale nie to jest najgorsze, jedzenie kiepskie i mało urozmaicone i nie mówię tu o wędlinach, które to nie nadają się do jedzenia, nie tylko w Turcji, Tunezji czy Egipcie, ale o tym że nie było wyboru cały czas tylko kurczak, ryby w całości niesmaczne, ościste , stale to samo, jeśli ktoś lubi mięso to nie ma wyboru, herbaty tylko z czajnika. Na śniadanie nie było też niczego znośnego do picia,ja kupowałem sobie ayran w Migrosie ( około 300 metrów od hotelu) i jakoś śniadanie mogłem zaliczyć. To nie jest hotel 5* i nie mówię tego złośliwie. Byłem wiele razy w Turcji, Egipcie,itp i to mój najgorszy hotel. Uczciwa ocena to mocne 3* . Wi fi płatne, waga do ważenia walizek płatna - to ma być 5* ???? Przecież to kpina. Recepcjonista jakiś taki nijaki usilnie starał się nie rzucać w oczy. Ale najgorsze z czym się zetknęliśmy to rezydentka. Kobieta w starszym wieku o imieniu Edyta. Osoba która na dzień dobry zaczęła się kreować na ekspertkę,i chwalić się swoim 20 letnim doświadczeniem. Stwierdziła, że jej obecność tu to wyraz dobrej woli,a nie obowiązku.Tak naprawdę okazała się kimś śmiesznym,bezczelnym,a jej rzekoma wiedza to dowcip. Nie wiem jak ktoś taki może sabotować dużą firmę jaką jest Tui. Nie chciała przekazać żadnej ważnej informacji ( godziny wylotu, wycieczki, kupno karty internetowej, dojazd do centrum Allani ) za to reklamowała kawę, herbaty i sos z granatu ( ten w plastikowym opakowaniu o zawartości owoców 2-6 % w zależności od producenta). Te dwie gwiazdki to jedna za lokalizację ( wystarczyło przejść przez ulicę,lub pod nią - tunelem i już jesteśmy na plaży) Choć wejście do morza tragiczne ( betonowa wylewka w wodzie,dno dziurawe i miejscami ostre) nie lubię butów do wody, więc całe stopy miałem poranione - oczywiście to już mój wybór, ale buty jak najbardziej wskazane. Druga gwiazdka to za pracę sprzątaczek, które nie miały lekko,bo było sporo sowieckiej i ukraińskiej dziczy, która robiła ,,syf " nawet na korytarzu.