Gość
7 kwietnia 2023 r.
Zacznę od tego, że hotel funkcjonuje w innym czasie niż lokalny i utrudnia to niezmiernie pobyt. Jest jeszcze godzinę do przodu od lokalnego. I codziennie rozkmina czasu. Jesteś na urlopie, a trzeba wstawać z samego rana by jakies śniadanie zjeść. Hotel nastawiony na turystów włoskich. Dało się odczuć lekka dyskryminację podczas posiłków. Sugerowali że Włosi mogą jeść w środku, reszta na zewnątrz. Na zewnątrz ptaki grzebiące w talerzach jak na chwilę odszedłeś po napój. Stoły i krzesła w ich odchodach... Obsługa miała problemy z nakrywaniem nam do stołu czy donoszeniem napojów do kolacji. Zdarzało się, że stojąc już chwilę w kolejce po posiłek, wydawali pierwsze Włochom stojącym za Tobą, a Ty wciąż czekasz. NIE POLECAM!! Śniadania codzienie takie same ale każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Od jajek w różnej formie, płatków po naleśniki, croissanty, warzywa. Lunch częściowo inny w każdy dzień. Na kolację wybór ogromny. Dużo sałatek, deserów. Różności. Nie mam zastrzeżeń do posiłków. Posiłki wydaje obsługa. Pomiędzy głównymi posiłkami, drobne zakąski w barze przy basenie. Pizza, rogaliki, frytki. Łazienki kompletnie nie wyglądały na hotel 5*, remont konieczny. Jeśli chodzi o czystość to nie mam się do czego przyczepić. Raz się zdarzyło, że sprzątający nie zostawił wody, mimo czekającego na niego tipa. Jak się mu to zgłosiło to nie dał dopóki nie dostał znowu. Pochwalić trzeba piękne ogrody, o które widać że bardzo dbają. Rafa częściowo martwa, nie taka kolorowa jakby mogło się marzyć ale jest gdzie snurkować i podziwiać ogrom różnorodnych, kolorowych rybek. Jestesmy pod ogromnym wrażeniem. W marcu morze chłodne ale do wytrzymania. Basen jeden podgrzewany, drugi nie. Pogoda za dnia ciepło i znośnie, wieczorem bez bluzy ani rusz. Drinki w barach ok, na jedno kopyto. Lepsze jak się rzucalo dolcami. Jeśli chodzi o porozumiewanie się z obsługą w języku ang to bywało różnie. Poziom poniżej niskiego. Okropnie dużo "naganiaczy" zapraszających na masaże, quady, wielbłądy. Przyznam, że bylo to bardzo uciążliwe. Odpuszczali jak się skorzystało z czegoś.. Mają problem z jednodolarówkami, gdyż jak się dowiedzieliśmy w Kairze, bank przelicza je za mniej niż są warte. Często sprzątacze chodzili po pokojach prosząc, żeby im rozmienić kilka 1$ na grubsze banknoty.. Transfer do hotelu i z trwał 1,5h. Jeśli chcesz się wybrac na wycieczkę do Kairu to licz się z tym, że 30h możesz być w trasie... A jazda po tamtych drogach nie należy do wygodnych i przyjemnych. Nie żałujemy ale męki trochę było.. Podsumowując... Na pewno nie wróciłabym do tego hotelu.