Zarezerwowaliśmy przez rezerwację rano, pojawiło się nas dwóch. Jeden z nas miał dokument cyfrowy, a drugi papierowy. Była 22:00, poza ulewą, właśnie wróciłem z wycieczki. Mieliśmy zostać na 3 noce. Nawet nie weszliśmy, gdy natychmiast nas zatrzymano i powiedziano, że nie mogą zaakceptować dokumentu cyfrowego. Wysłali nas na komisariat policji w via Poma z prośbą o zaświadczenie o uznaniu pobytu w tym hotelu, powiedziano nam, że nie ma możliwości uzyskania takiego dokumentu. po powrocie do hotelu w celu wyjaśnień po zmarnowaniu ponad 20 minut powiedziano nam, że powinniśmy udać się na komisariat policji w pobliżu dworca centralnego (odległość około 40 minut, w tym wszystkim była już 10.30 wieczorem przy złej pogodzie). Zostaliśmy bez miejsca do spania w Mediolanie, nie wiedząc, czy na komisariacie powiedzie się. Oczywiście ze zmęczenia SZCZĘŚCIE zdecydowaliśmy się zadzwonić do innego hotelu, który przywitał nas natychmiast i bez problemów. Jednak niegrzeczny recepcjonista, ciemne miejsce.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google