Gość
2 września 2022 r.
W listopadzie 2021 roku odbyłem 10-dniowy zabieg ajurwedyjski w Muthumuni Resort. Byłem pierwszym gościem po zniesieniu blokady Covid i dlatego byłem jedynym gościem w kompleksie. Leczenie było bardzo intensywne. Na początku była wstępna rozmowa z lekarzem. Następnie opracowano indywidualny plan leczenia. Codziennie rano i w porze lunchu odbywało się 3-5 zabiegów, głównie w formie rozbudowanych masaży, ale także kąpieli ziołowych i innych. Nie zabrakło także zabiegów dodatkowych, m.in. B. w razie potrzeby maściami. Rano i wieczorem otrzymywałam lekarstwa dostosowane do mojej doszy w postaci przypraw i wina ziołowego. Podano ajurwedyjskie, świeżo przygotowane dania. Menu było urozmaicone, zdrowe, smaczne i zdecydowanie autentyczne i nietypowe dla podniebienia europejskiego. Kilka razy w tygodniu miałam też okazję ćwiczyć jogę z nauczycielką jogi. Zwykle odbywają się też wycieczki medytacyjne na pobliską zalesioną wyspę, ale zostały one odwołane, ponieważ oprócz mnie nie było innych gości. Kompleks z basenem, ogrodem i bungalowami jest bardzo dobrze utrzymany. Ładnie, czysto, przestronnie, ale przytulnie. Styl mebli, rustykalny, pasuje do kraju i Ajurwedy i umożliwia całkowite zanurzenie się w doświadczeniu spa. Obiekt jest z tyłu otwarty na ocean, co zapewnia bezpośredni dostęp do plaży. Jednak w listopadzie plaża jest zaśmiecona gałęziami i częściami roślin, które zmywa deszcz z sąsiedniego ujścia rzeki. Jest to osobliwość sezonowa i według miejscowych zanika od grudnia. Personel był powściągliwy, uprzejmy i pomocny. Jeśli szukasz autentycznego, wysokiej jakości doświadczenia Ajurwedy, to jesteś we właściwym miejscu! Dzięki!
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google