Anonimowy użytkownik
27 stycznia 2024 r.
Moja mama przyjeżdżała do Nowego Jorku po raz pierwszy i spędziliśmy tam 21 nocy. Zadzwoniłem 2 tygodnie wcześniej i zapytałem recepcję, czy ja i moje siostry możemy zameldować się wcześniej, zanim mama przyjedzie w nocy (rezerwacja była na jej nazwisko), powiedzieli, że tak, wystarczy wysłać nam e-mail z danymi, które Zrobiłem. Zadzwoniłem ponownie, żeby otrzymać e-mail, powiedzieli, że to nie jest nasza polityka, musisz po prostu przyjść, ale musimy obciążyć ją opłatą za jedną noc. Zgodziliśmy się i zamiast obciążać ją opłatą za jedną noc, próbowali pobrać pełną kwotę. Zadzwoniłem, żeby na to ponarzekać, a oni powiedzieli: och, przepraszamy za nasz błąd i wzięli odpowiednią kwotę. Kiedy moje siostry przybyły do hotelu, zabrali kartę mojej siostry i obciążyli ją pełną kwotą, mimo że zadzwoniłem wcześniej ponownie, aby upewnić się, czy ktoś zostanie obciążony, i powiedzieli, że obciążą kartę mojej mamy dopiero po jej przybyciu. Kiedy oddzwoniłem i byłem już bardzo wściekły, pani nie przestawała się odpychać, aż w końcu powiedziała OK, zwrócimy pieniądze Twojej siostrze, gdy przyjedzie mama. A potem w hotelu naprawdę śmierdziało, w pokojach nie było żadnych szaf ani szafek. Śniadanie było naprawdę kiepskie, a siłownia była za mała. Oprócz tego, że pytaliśmy, czy możemy cokolwiek wyświetlić na ekranie, recepcja wielokrotnie powtarzała „na pewno zatrudnimy kogoś, kto przyjdzie i to naprawi”. Nigdy nie przyszedł, a kiedy w końcu przyszedł podczas naszych ostatnich 2 nocy, powiedział: „Och, możemy” nie rób castingu, bo to nawet jeszcze nie działa. Nie wiem, czy kiedykolwiek przebywałem w hotelu z taką niekompetencją, dezinformacją i złym zarządzaniem.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google