W zasadzie hotel dobry i wygląda solidnie, do tego noclegi w dość spokojnym miejscu. Personel jest miły, spacer do dworca autobusowego (2 terminal autobusowy) zajmuje około 15 minut, dlatego wybrałem ten hotel. Pokoje też nie są złe, ale są dwie uwagi, które mi się nie podobały:
1) Na pierwszy rzut oka hotel wydaje się być odnowiony, ale jest odnowiony w czysto tajskim stylu, czyli nikt nie tynkuje wyszczerbionych rogów, tylko pokrywa je farbą. W łazience pod prysznicem jest rdza i pleśń, gdzie nie jest to od razu widoczne. Zlew jest wykonany w taki sposób, że nachylenie wody jest skierowane w stronę ściany, to znaczy woda szczerze stoi.
2) Mieszkałem na drugim piętrze i na tym piętrze jest odkryty basen. Tak więc o 11 rano personel czyścił basen i podłogę, rozmawiając bardzo głośno, a nawet ze swoimi małymi dziećmi, które biegały po podłodze w klapkach i krzyczały na całe gardło. W rezultacie do 12 po prostu nie mogłem zasnąć, ponieważ między korytarzem a pokojem nie ma izolacji akustycznej - ze wszystkich stron drzwi są szpary palcem.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google