Bernard S
27 września 2024 r.
Niewątpliwie zacząć należy od pięknego położenia – widok na zatokę Vlicha, szczególnie wieczorem z tarasu restauracji Ambrozja i baru Eros, jest fantastyczny. Widok z naszego pokoju choć mocno ograniczny dachami sąsiednich budynków też był satysfakcjonujący. Bardzo dobrze oceniamy wieczorne animacje w postaci występów zespołów (głownie duetów) grających klasyki muzyki rozrywkowej (można tańczyć). Sobotnie występy/koncerty DJ budziły natomiast duży niedosyt – mamy nieodparte wrażenie, że był to wcześniej przygotowany/nagrany zestaw utworów odtwarzany bez jakiegokolwiek związku z tym co dzieje się na parkiecie; poza tym ostatnie pół godziny to wiązanka różnych (jeśli chodzi o gatunek muzyki) greckich utworów, która w trakcie drugiego sobotniego koncertu/występu skutecznie oczyściła parkiet z bawiących się na nim uczestników. Atutem hotelu są też jego pracownicy zawsze niezwykle mili, ale pozwalamy sobie jednak stanowczo zasugerować aby serwis w restauracji głównej szczególnie w trakcie śniadania i lunchu szybciej reagował na pojawienie się gości i złożone przez nich zamówienia – mój rekord oczekiwania na zamówione napoje to 30 minut – a chodziło o piwo i wodę, których nie można uzyskać w ramach samoobsługi, a ponadto zamówienie złożyłem po kilkunastu minutach oczekiwania na zainteresowania ze strony obsługi. W sytuacji gdy na zewnątrz było ok. 30 stopni, a do restauracji trzeba było się wspiąć po kilkudziesięciu stromych schodach było to wysoce irytujące. Jedzenie bardzo dobrze przyrządzane zwykle z dobrych jakościowo składników. Poza restauracją główną odwiedziliśmy restaurację japońską i grecką - we wszystkich było bardzo smacznie, ale w restauracji greckiej czas oczekiwania na danie główne (tym razem ponad 30 minut) sprawił, że odwiedziliśmy tę restaurację tylko raz. Jako element pozytywny traktujemy to, że nie było kłopotów ze znalezieniem wolnych leżaków – oczywiście należy liczyć się z tym, że „najlepsze” miejsca są zajmowane od wczesnego rana i czasami nie wykorzystywane przez kilka godzin, ale to już kwestia po stronie gości. Zgadzamy z niektórymi wcześniejszych opiniami, że nie jest to hotel 5 - gwiazdkowy. Jest to o tyle istotne, że cena pobytu kalkulowana jest pod taką kategorię hotelu, a podatek/opłata klimatyczna za dzień pobytu w hotelu 5 - gwiazdkowym wynosi 10 EURO – co przy pobycie dwutygodniowym oznacza, że „na dzień dobry” uiścić musieliśmy 140 EURO. Nasz pokój wymagał remontu: drzwi wejściowe osadzone były w taki sposób, że na całym obwodzie framugi była duża szpara z widoczną pianką rozporową, w łazience wszystkie elementy metalowe były mocno zardzewiałe, bezsensowna konstrukcja kabiny prysznicowej i słaby odpływ wody powodował ciągłe „podtopienia”, natomiast suszarka do włosów wyłączała się automatycznie po 30 sekundach działania. Bardzo dokuczliwy był też deficyt gniazdek elektrycznych. Na dodatek, tuż po przyjeździe rozmroziła się (bez naszego udziału) miniaturowa lodówka wywołując mini powódź. General