Lindian Village All Inclusive Resort Rhodes, Curio Collection by Hilton

Zaraz po przyjeździe okazało się że nasza willa z basenem jest niedostępna - cokolwiek to znaczy i pierwszą noc musimy spędzić w zwykłym pojedynczym pokoju bez basenu. Menadżerka recepcji zaoferowała vouchery dla naszej całej rodziny do hotelowego Spa. OK - zgodziliśmy się pod warunkiem, że następnego dnia po śniadaniu nasza willa będzie gotowa. Dzień drugi, po niespiesznym śniadaniu idziemy do recepcji, jest godzina 11:00 i niespodzianka - nasza willa jest nadal niedostępna!!! Tym razem poprosiłem o rozmowę z menadżerką, wyjaśniłem że gdybym chciał pojedynczy pokój beż basenu to bym taki zamówił ale nie chce więc.....willa znalazła się po około 20 sekundach. Jeżeli myślicie że to koniec naszych niemiłych przygód w tym dziwnym miejscu to muszę rozczarować, to dopiero początek. Kiedy wreszcie dostaliśmy nasza willę okazało się że w jednej z sypialni nie działa klimatyzacja - naprawa trwała 4 dni. Obecnie na Rodos jest 34 stopnie Celsjusza więc brak klimatyzacji jest dość uciążliwy. Ale to nie koniec przygód. Notorycznie jest wyłączana woda w łazience więc nie można się wykąpać ani skorzystać z toalety. Trwa to kilka godzin dziennie. Poza tym są przerwy w dostawie energi elektrycznej czyli ponownie nie działa klimatyzacja Nasza willa składa się z dwóch sypialni, łazienki oraz ogrodu z basenem. Wyposażenie pokoi i łazienki ma już najlepsze lata dawno za sobą. Meble w ogrodzie a w zasadzie materace i poduszki są tak brudne, że poprosiliśmy o dodatkowe prześcieradła żeby je nimi wyłożyć- trudno było na nich siedzieć lub leżeć bez obrzydzenia. Ciekawostką jest fakt, że inna rodzina z Polski, która przyleciała do tego hotelu w tym samym dniu miała dokładnie te same przygody - pierwszą noc w pojedynczym pokoju i tak dalej. Jedzenie?.......byliśmy w wielu hotelach 5 gwiazdkowych ale pierwszy raz widzę ludzi krążących po bufecie z pustymi talerzami patrzący się wymownie po sobie. Nie chodzi nawet o smak ale tak mizerny wybór to jest akceptowalny w 3 gwiazdkowym hotelu. Bar?..... miłośników wina uprzedzam, że jest dostępne jedynie "tap wine" serwowane z maszyny generalnie nienadajace się do picia. Drinki są przygotowywane z gotowych półproduktów że sklepu plus kostki lodu. Za lepszą jakość alkoholi trzeba się udać do baru gdzie wejście kosztuje 10 euro od osoby. Obsługa?.....jedyna miła niespodzianka. Pracownicy są naprawdę bardzo uprzejmi i pomocni. Oczywiście to nie ich wina że zarząd hotelu oszczędza na wszystkim. Generalnie wszędzie jest za