Ścieżka prowadząca do środka wzbudziła podejrzenia, że wybrali złą drogę – znajdowała się ona na szczycie Monte Mario, w stosunkowo odległym miejscu. Pokój jest mały, łóżko bardzo wąskie i nie ma czajnika z ciepłą wodą. Nie ma kapci i szczoteczek do zębów, ale jest kąpiel „dwa w jednym”, szampon i balsam do ciała.
Higiena nie jest zła, śniadanie jest takie sobie, ale jest zbyt wiele osób, aby zjeść razem wcześnie rano. W końcu jest ciszej i bardziej odlegle. Ale stosunkowo tanie.
Transport publiczny jest dość wygodny, można dojechać autobusem 911, który dojeżdża do Flaminio pieszo i przesiada się na tramwaj. Pod numerem 913 można dojechać do Watykanu i innych malowniczych miejsc, można też przesiąść się do metra.
Na posiłki można udać się wyłącznie do hotelowej restauracji lub w odległości 10 minut spacerem znajduje się McDonald's.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google