W sypialni i pod prysznicem znaleziono karalucha i mrówkę. Uszkodzone drzwi do łazienki, zepsuty haczyk na słuchawkę prysznicową, widoczne na niskim murku oddalonym nawet o 1 metr od nas. Żadna kurtyna nie obudziła się o pierwszym brzasku. Uszkodzone światło, które nie wyłącza się, dopóki nie wyjmiesz karty, więc nie będzie już prądu. Straszna izolacja akustyczna, którą wszyscy słyszymy na zewnątrz i w hotelu, ludzie wchodzący, muzyka, prysznic itp. Wyciek wody na górze ściany z plamami na zdjęciach jako dowód potwierdzający. Jesteśmy pełni, oprócz tego, że przyszliśmy zapukać, żeby nas obudzić, nie zrobili nic, aby zmienić nasze pokoje ani nic, pod koniec pobytu powiedzieli nam, że nie możemy nic zrobić, zobacz przy rezerwacji.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google