Nie zatrzymuj się tutaj, chyba że absolutnie musisz.
Oczywiście nie zabieraj ze sobą swojej dziewczyny/żony.
Zameldowanie = Brak komputera - nie ma możliwości potwierdzenia pobytu.
Obiekt jest zamknięty = Musisz krzyczeć „HOLA”, dopóki pani nie przyjdzie i nie otworzy drzwi.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się mały, trójkątny park, w którym ludzie piją i wrzeszczą całą noc.
Personel krzyczy przez korytarze przez cały dzień i pół nocy.
Pokój = mały stolik, mała umywalka. Brak komody – szafa z wnęką. półka (po prostu ułóż swoje rzeczy).
Toaleta= Brak deski sedesowej
Prysznic = nie można było wyregulować wody - było wrząco (bezużytecznie).
Klimatyzator był świetny.
Bardzo blisko głównej alei w strefie kolonialnej.
Lisa, pani, która tam pracuje, mówi tylko po hiszpańsku, ale jest przemiła i superkompetentna. Gdyby nie ona, to miejsce byłoby na -5.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google