Stylowych
13 lipca 2021 r.
Jestem rozczarowana pobytem w tym miejscu. Zachęcona bardzo dobrymi opiniami, wręcz zachwytem na temat hotelu i jego właścicieli wykupiłam pobyt na tydzień oraz namówiłam znajomych także na ten hotel. Moje wrażenie było takie, że przebywając w hotelu czujesz się jakbyś był na koloniach ciągle pod czujnym okiem właściciela, który praktycznie nie opuszcza recepcji i basenu tuż obok. Momentami miałam wrażenie, że moje dzieci pływające w basenie być może są za głośno i mu przeszkadzają, gdyż na basenie ma być cisza. W ostatnią noc przed wyjazdem wróciliśmy ze znajomymi z kolacji ok północy i usiedliśmy na tarasie naszego pokoju. Po 15 min zjawił się oczywiście właściciel i zwrócił nam uwagę, że jesteśmy za głośno (rozmawialiśmy głośnym szeptem nic więcej, gdyż dzieci już spały). Włączył światło w recepcji i czekał tam patrząc na nasz taras dopóki się nie rozeszliśmy spać. Dodam, że nie jesteśmy nastolatkami, którzy robią imprezy po nocach tylko normalną rodziną z małymi dziećmi. Po tej uwadze uznałam, że już nigdy nie zaufam opiniom w internecie, gdyż każdą pozytywną opinie można kupić w dzisiejszych czasach. Na minus także taras w naszym pokoju. Niby jest, ale nie do użytku, gdyż przez to, ze nie ma zadaszenia, od godzin porannych nie wytrzyma się tam na pełnym słońcu, a widok to już pokaże na zdjęciu. Na plus - pokój czysty, codziennie sprzątany oraz darmowy transfer hotelowy z i do hotelu. Podsumowując uważam, że goście w tym hotelu męczą swoją osobą Właściciela Steliosa :)