Hotel miał być w standardzie 4 gwiazdek. Znamy egipskie standardy i liczyłyśmy się z tym,ze może być gorzej. Ale to co zastałyśmy, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Przy wyborze głównym kryterium było położenie, miało być blisko centrum, było na odludziu , w okolicy, która można uznać za niebezpieczną. Miało być kameralnie , było wyludnienie, głównymi klientami byli goście arabscy. Posiłki niesmaczne, często w niewystarczającej ilości. 15 minut po rozpoczęciu posiłku brak dan głównych. Warzywa nieświeże, pieczywo również z poprzednich dni. Mało osób , a wszędzie kolejka. Część dan wydzielana, część nakładana samodzielnie. Recepcja niekompetentna, samo pomieszczenie wprowadzało w przygnębiający nastrój, takie wszystko przybrudzone, nieoczyszczone, byle jakie, ciemno, niechlujnie. Internet miał być dostępny w wyznaczonych strefach i ten bezpłatny działał tylko przy kontuarze w tej pseudorecepcji. Pierwszego dnia po zgłoszeniu awarii w pokoju oczekiwanie kilka godzin na naprawę- brak wody w toalecie. Po kilkukrotnych monitach, wycieczkach kilku pracowników i naszej determinacji awaria naprawiona. Wszystko w pokoju brudne, okna, podłogi. Po prostu straszne pierwsze wrażenie. Zdjęcia z oferty to zupełnie inny świat. Zrobione w dobrym oświetleniu. Restauracji brak. To co szumnie nazwano restauracją to obrzydliwa ciemna melina, obleśna, lepiącą się od brudu. Managerowie, licznie dostępni w tym przybytku obsługiwani poza kolejnością, dostawali nawet filiżanki do herbaty i jednorazową herbatę w saszetce donoszoną do stolika. Reszta plebsu miała do dyspozycji plastikowe cieniutkie kubeczki jednorazowe, a jeżeli nie było się w stanie donieść gorącego napoju do stolika można było napić się z kokilki na zupę , niestety mocno wyszczerbionej, więc pić należało ostrożnie. Herbata i kawa w dzbankach szklanych ustawionych na elektrycznych palnikach. Gotującą się ciecz, obrzydliwa w wyglądzie i smaku. Herbata to kilka saszetek podłej herbaty zanurzone w wodzie i cały czas wrzącej. Kawa to nesca rozpuszczona w dzbanku, też cały czas wrzącą. Obydwa dzbanki lepiące się od brudu. Napoje z dystrybutorów odpychające kolorem i smakiem. Notoryczny brak kubków do napoi, tych do ciepłych napoi Przypadkowa obsługa zamiatająca podłogę, w międzyczasie wycierając brudną szmatą stoliki i rozkładająca sztućce tymi samymi rękami. Nikt nie mył rąk. Toaleta cały czas z otwartymi drzwiami tuż obok stołówki. "Zapachy" się przenikały. Dziwię się, że obiekt dopuszczony do sprzedaży imprez, na pewno jest tanio dla organizatorów i to myślę, jest główne kryterium wyboru przez biuro turystyczne . Hotel wyludniony, w ciągu dnia mało gości. Na posiłkach głównie goście arabscy nakładający na talerze, zresztą wyszczerbione, z ostrymi krawędziami i odpryskami, niesamowite ilości "żarcia" , które podczas jedzenia lądowało na podłodze i stoliku oraz bardzo często z powrotem w bemarach. O godzinie 22 w całym hotelu światła przygaszone. Materace i te przy basenie i te na plaży łuszczące się, st