Dopiero co wróciłam z tygodniowych wakacji z Turcji - oczywiście wcześniej czytałam opinie dotyczące tego hotelu, większość z negatywnych w moim przypadku się nie sprawdziła. Jedzenie bufetowe w moim odczuciu bardzo smaczne, oczywiście nie ma co się spodziewać codziennie zupełnie innego menu, ale była całkiem spora różnorodność. Wieczorki tematyczne obfitowały w dużo większy wybór jedzenia - najbardziej podobał mi się turecki czwartek - szkoda, że człowiek nie jest w stanie zjeść więcej :P Polecam skorzystać z restauracji a'la carte (przy pobycie min. 7 dni jest w cenie) - my skorzystaliśmy z tej z kuchnią śródziemnomorską - rewelacja :) Alkohol raczej kiepski - ale czego się tu spodziewać :P Polecam zabrać coś w walizkę :P Mój mąż o tym pomyślał, natomiast ja twierdziłam, że kupimy coś dla mnie na miejscu - niestety ceny prosecco jakieś 20 euro za butelkę :( Obsługa sympatyczna - to chyba domena Turków. Oczywiście na każdym kroku oczekują napiwków - jednak nie byliśmy tak hojni jak Niemcy, a mimo wszystko nie możemy narzekać na jakość obsługi. Codziennie uzupełniany barek o piwo, colę itp. Pokoje codziennie sprzątane. Klimatyzacja automatyczna (po szczelnym zamknięciu drzwi balkonowych - jakby ktoś miał z tym problem) - hulała tak mocno - że musieliśmy ją wyłączać. W hotelu dominują Niemcy i szkoda, że wszystko jest praktycznie robione pod nich - kelnerzy do nas zwracali się głównie po niemiecku, kiedy odzywaliśmy się po angielsku - znajomość była tylko podstawowa.