Hotel w ogóle nie odpowiada 4 *, ale co najwyżej 3 *. To nie RESORT jak w nazwie, ale mały hotelik bez ogródka i zieleni po niezbyt udanej odbudowie. Pokoje są na kilku piętrach bez windy, jest dużo mylących korytarzy i nisz, dolna część hotelu była kilkakrotnie ogrzewana źle wykonaną kanalizacją, w naszym pokoju 1203 na parterze obok recepcji, kanalizacja było mniej więcej zawsze odczuwalne, a to był pokój po wymianie - pierwszy nie zamykał balkonu i był naprawdę bardzo malutki, praktycznie wszyscy zmieniali pokoje - wadliwe zamykanie balkonu, brak świateł, zapach itp. Ale pokój po zmianie też był mały i miał minimalne miejsce do przechowywania i w ogóle nie było miejsca, w pokoju nie było stołu ani krzesła - nie było nawet minimalnego miejsca na to, nie było nawet stołka przy lustrze , Plastikowy. stół z krzesłami stał na mini balkonie bez sznurka, balkon był łatwo dostępny z sąsiedniego pokoju - brak jakiejkolwiek prywatności, w pokoju była jedna wąska szafka i jedna półka oraz 1 wieszak na górze i na dole, materac był wygodny . Łazienka po remoncie, nie miała wentylatora, tylko żaluzja bezpośrednio w głównym korytarzu do recepcji - brak poczucia prywatności - w łazience i w pokoju było słychać ciągłe nawoływania przechodniów + zapach ścieki, prysznic zwykle miał tylko zimną lub tylko ciepłą wodę. Drzwi wejściowe były nowe z ok. 0,5 - 1 cm szerokości szczeliny na długości ok. 1 m znowu do głównego korytarza, drzwi do łazienki dawały się tylko bardzo głośno zamknąć - kompletnie źle wyposażone. Plaża jest poza akceptowalną odległością spaceru - około 5 km, jest piaszczysta ze stopniowym wejściem, droga do niej zajęła całkowicie przepełnione 15-20 minut. minibusem, ale duża część gości nie zawsze się w nim mieściła, więc znowu ok. 20 minut. czekali, aż autobus po nich wróci, a potem podróż trwała 20 minut. na plażę.., a autobus kursował tylko 3-4 razy dziennie, kursował dopiero o 10 rano, autobus był w tak złym stanie, że w połowie pobytu zatrzymała go policja w drodze na plażę plaży i zamknąć ją na stałe. Wyżywienie - nawet dla niewymagających, bardzo mały wybór i monotonne, codziennie małe kształtki mięsa mielonego - rozmrażane półprodukty, innym mięsem był kurczak w warzywach lub ryba + przede wszystkim dużo jednogatunkowych duszonych warzyw (groch, ciecierzyca) , fasola - tego pełno było w pojemnikach z jedzeniem), nie było ziemniaków klasycznych, frytki 1x, ziemniaki amerykańskie 2x (problem dla rodzin z dziećmi), lodów dla dzieci w ogóle, napoje dla diabetyków bez cukru (cola zero itp.) też wcale, mięty wielokrotnie brakowało w mojito... Odpowiednia dieta była, jak się przeważnie umawialiśmy, tylko raz, podczas tureckiego wieczoru. Nie byliśmy głodni, ale była to słabsza średnia 3*, kiedy było wyjątkowo smacznie
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google