Mieszkaliśmy w hotelu Dogana w ramach aktywnego wypoczynku nad jeziorem Garda. Zarezerwowaliśmy go ze względu na jego lokalizację, która znajduje się w połowie drogi między Peschiera del Garda i Sirmione, oraz ze względu na cenę, zapłaciliśmy około 100 funtów za noc za nocleg i śniadanie. Podczas zameldowania otrzymaliśmy naprawdę ciepłe powitanie od właściciela, a nasz pokój znajdował się na 2. piętrze na końcu korytarza i miał mały balkon. Pokój był dobrej wielkości z łazienką z kabiną prysznicową, toaletą, bidetem i podgrzewanym wieszakiem na ręczniki. Były też bezpłatne przybory toaletowe. Mimo że na drzwiach wisiała tabliczka z prośbą o posprzątanie pokoju, nasz i tak był sprzątany codziennie, personel sprzątający był bardzo przyjazny i skuteczny. Mieliśmy niewielki problem z hałaśliwymi rurami w pokoju, ale gdy tylko powiedzieliśmy właścicielowi, wydawał się naprawdę zdenerwowany w naszym imieniu i umówił się na przyjazd hydraulika tego dnia. Z naszego punktu widzenia jedyne, czego w pokoju brakowało, to mała lodówka, ale to tylko dlatego, że lubimy pić zimne napoje i zostawiać świeże mleko do filiżanek herbaty! Na śniadaniu był duży wybór. Wydawało się, że jesteśmy jedynymi angielskimi gośćmi, więc nic dziwnego, że nie było to śniadanie w stylu angielskim. Po jednej stronie pokoju było mnóstwo soków owocowych, ekspres do kawy, wędliny, sery, jajka na twardo, pomidory, owoce, sałatki owocowe i jogurty, a po drugiej płatki zbożowe, suszone owoce i nasiona, bułki i bochenki chleba, jajecznicy na bekonie, ciasteczek śniadaniowych i wreszcie obowiązkowych ciast, które są częścią włoskiego śniadania. Zawsze było więcej niż wystarczająco jedzenia i wszystko było uzupełniane, gdy tylko się skończyło. Do hotelu przylegała restauracja, która wydawała się zajęta podczas każdego lunchu i wieczoru, ale lubiliśmy spacerować, więc sami tam nie jedliśmy. W hotelu znajduje się basen i leżaki, ale poza młodym Niemcem i jego tatą tylko my z niego korzystaliśmy. To było trochę świeże, ale był ładny, czysty basen i basen. Z punktu widzenia lokalizacji tuż obok znajduje się przystanek autobusowy, z którego co godzinę kursują autobusy w kierunku Peschiera i Sirmione/Desenzano. W odległości 20 minut spacerem w kierunku jeziora lub wzdłuż głównej drogi w kierunku Sirmione znajdowało się również wiele restauracji. Około 2 km dalej znajdował się supermarket Lidl, a także mały, ale drogi (piwo za 2 euro na półce i 3 euro z lodówki) sklep z ograniczonymi godzinami otwarcia oddalony o minutę spacerem. Jesteśmy dość aktywni, więc mogliśmy dojść do historycznego centrum Sirmione w około 90 minut, ale jest też autobus z Sirmione. Wynajęliśmy także rowery w rozsądnej cenie 5 euro za sztukę, aby wjechać do Peschiera. Dla tych, którzy czują się na tyle pewnie, jest mieszanka ścieżek rowerowych i szosowych. Wydawało się, że większość gości stanowili Niemcy i przyjechali własnymi samochodami, ale ponieważ przyjechaliśmy pociągiem i autobusem, musieliśmy polegać na transporcie publicznym, aby się poruszać. Ponieważ autobus kursował co godzinę i nie zawsze przyjeżdżał na czas, musieliśmy jechać
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google