City Avenue Hotel by Hmg-Free Parking-Free Wi-Fi

Hotel wybrałam z uwagi na bliskość do stacji metra i linii, która prowadzi bezpośrednio na lotnisko. Okazało się, że dzięki temu trafiłam na hotel trochę na uboczu a więc cichy. Łazienka na pewno pamięta lepsze czasy i jest kosmicznie mała. Zdziwiłam się gdy po pierwszym prysznicu miałam potop. A potem już zauważyłam, że to po prostu drzwi w kabinie nie schodzą się szczelnie i gdy się nie leje wody bezpośrednio na nie, to kałuż nie ma. Pokój spory, jest w nim wszystko a najbardziej chyba mnie cieszy zawsze czajnik i lodówka. Łóżko dziwnie niskie i zbyt miękkie. Klimatyzacja dosyć głośna i nie doszłam do tego jak ją ustawić. Z kanałów telewizyjnych to w zasadzie trafiłam tylko na VH1, który mógł służyć jako tło. Niestety w Bułgarii wszędzie wszyscy palą papierosy. Dym papierosowy towarzyszył na śniadaniach gdyż stoliki na zewnątrz okupowane były przez palących a dym sobie wlatywał do środka. Dodajmy, to są mocne i smrodliwe papierosy. Śniadania kiepskie no chyba, że ktoś zajada się tostowym chlebem z mielonką. Za to można poprosić o śniadanie na wynos w przypadku, gdy wyjeżdżamy wcześniej. W sobotę śniadanie dopiero od 8:00 a mnie się nie chciało tracić czasu na oczekiwanie na śniadanie. Dostałam więc tzw. wałówkę, gdzie były i owoce i kanapka i butelka wody i ciasteczka. Super! W ogóle personel naprawdę bardzo miły, adresował każda wypowiedzianą potrzebę. Dostałam mapkę, różnego rodzaju rady i porady. I w zasadzie tylko personel trzymał reżim sanitarny bo goście hotelu o pandemii nie słyszeli. Pokój był sprzątany codziennie. Pod hotelem auta parkują gdzie się da blokując się wzajemnie.