Bardzo miły pobyt w hotelu utrzymanym w klimacie secesji. Personel hotelu był bardzo zaangażowany w rozwiązywanie naszych różnych próśb i nigdy nie było problemu, gdy np. poprosiliśmy o specjalny posiłek dla dziecka lub wyłączenie klimatyzatora podczas śniadania. W zasadzie jedynym minusem była jakość kawy z ekspresów śniadaniowych, ale można było zamówić określoną kawę u kierownika sali. Na basenie otrzymaliśmy bez proszenia z naszej strony gadżety do pływania dla naszego kilkuletniego dziecka. Nie doswiadczylismy opisywanego przez niektórych przepełnienia na basenie i problemu z wejściem- jeden raz byliśmy sami, w innych sytuacjach było może maksymalnie z 8 osób. Spa równiez spełniło oczekiwania. Po przeczytaniu innych recenzji przed przyjazdem nie do końca rozumiałem, na czym polega problem z kranami do wody. No cóż, najwidoczniej cześć użytkowników nigdy nie miała wcześniej do czynienia z tym, że są dwa oddzielne pokrętła do wody cieplej i zimnej- bez obaw, obsługa jest bardzo prosta, zaś z kranu wydobywa się wartość uśredniona z tych dwóch kraników. W dobie wszechobecnej mody na rzeczy „kraftowe” warto nauczyc się jak to kiedyś funkcjonowało, zwlaszcza, ze w topowych hotelach właśnie z lat 20-50 ubiegłego wieku utrzymuje się to rozwiązanie, także polecam ;) Nasze pokoje były czyste i bez zastrzeżeń, jeśli chodzi o sprzatanie. Restauracja a’la carte również na wysokim poziomie, podobnie jak drinkbar. Dojście do „monciaka” z hotelu jest miłym spacerem, podobnie jak trasa do pociągu SKM, którym można dojechać do Gdańska. Internet wifi zaskakująco szybki, jeden z synów nocami intensywnie grał online i się nie skarżył na transfer, ja miałem kilka większych spotkań online- bez kłopotu. Reasumując, jeśli lubisz klimaty takich wiedeńskich, secesyjnych hoteli, to będziesz czuć się tutaj świetnie.