Pokój ma zerową akustykę i WSZYSTKIE dźwięki z korytarza, pokoi, a zwłaszcza ulicy, wchodzą do twojego pokoju i nie pozwalają ci spać.
Nie myśl, że to były ciche dźwięki, byliśmy w środku sezonu wakacyjnego w Europie, a miasto było pełne pijanych nastolatków, krzyczących i śpiewających w barze bardzo blisko hotelu, od 20:00 do 5:00. NIE MOŻNA spać. Kiedy wydaje się, że już po problemach, bo bar zamykają o 5 rano, do hotelu i do swoich pokojów wchodzą ci sami pijani ludzie, dalej krzyczą, śpiewają, pukają do drzwi kolejnych pokojów. Pokoje hotelowe zamieniają się w małe imprezy, bez kontroli hotelu nad tym, kto wchodzi i kto wychodzi, co zagraża nawet bezpieczeństwu gości. Po wielu krzykach pijanych ludzi postanowiliśmy zadzwonić do recepcji hotelu, ponieważ na korytarzu na piętrze krzyczał mężczyzna, pukał do drzwi, ale kto powiedział, że hotel odebrał moje połączenie? Nikt nie odpowiedział, a próbowałem 5 razy o 6 rano. Idziemy na śniadanie, wyglądało to jak scena grupowa w szkole, obóz, bufet z dziesiątkami wrzeszczących nastolatków i obsługa hotelu, jak zawsze, wcale nie miła i empatyczna.
Zamówiłem jajecznicę. Kilka godzin po śniadaniu zdecydowałem się pójść do swojego pokoju, ponieważ nie czułem się dobrze. Miałem zatrucie pokarmowe, które pozostawiło mnie w łóżku na dwa dni i musiałem nawet poddać się leczeniu. Złożyliśmy skargę do recepcji, a oni powiedzieli, że nie można tego udowodnić i nawet nie poprosili o pomoc ani nie zaoferowali pomocy. Uciec!!
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google