Hotel Senator Centrum Konferencyjne

Studnio dwupokojowe spełniło nasze oczekiwania. Sporo miejsca, wszystko czyste i sprawne. Łazienka z wanną z hydromasażem pozwalała na błogi relaks. Z okna widok na odległe góry. Tuż obok hotelu znajduje się supermarket. Śniadania smaczne, urozmaicone, istnieje możliwość samodzielnego wyciskania soków. Woda w basenie chłodna, ale za to sauny cieplutkie. W lobby i restauracji wystawione zadbane akwaria.

Zabiegi na dobrym poziomie, spa zdecydowanie na plus. Pokoje słabe, nie mają nic wspólnego ze zdjęciami na stronie hotelu. Tapeta nie trzyma się ścian, lampy nie stoją przy kontakcie, a jeśli przestawisz to i tak nie działają. Brak oświetlenia przy łóżku. PAJĘCZYNY! W czasie weekendu odbywała się impreza, o której nas nie powiadomiono. Bardzo głośno. Po wielokrotnych telefonach do recepcji muzyka czasowo była przyciszana. Tak dobra ocena tylko ze względu na jakość zabiegów.

Piękny hotel w kameralnym miejscu stosunkowo blisko od Warszawy w sam raz na weekend pełen relaksu we dwoje. Apartamenty premium bardzo klimatyczne i oryginalne. Centrum Termalne cudowne i w szczególności polecam zabieg Rassul oraz Kąpiel Czekoladową dla dwojga w centrum SPA Dr Ireny Eris, oba zabiegi bardzo zmysłowe i odprężające. Jest to zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsc w Polsce. Gorąco polecam!

Pierwszy dzień przyjazd, pokój Comfort z podwójnym łóżkiem przy oknie i ścianie, na które można wejść tylko z jednej strony, śmierdzący papierosami. Gdzie tu „comfort „pytam? Zamieniono nam za dopłatą na pokój Delux, gdzie już było znacznie lepiej ale od De Lux byliśmy bardzo daleko. Ale czeka nas fajny weekend, idziemy na romantyczną kolację. Romantyczna kolacja w restauracji fajna, kwiaty na stole, płatki róż, miły kelner. Co prawda zapomniał o jednym daniu ale wybaczamy mu wszak jesteśmy dość dobrze najedzeni i wino smakowało. Po kolacji strefa SPA, jest ok. Dzień drugi, śniadanie, jest co wybrać, każdy znajdzie cos dla siebie, choć przeciętnie smacznie ale nie narzekamy. Po śniadaniu wyjeżdżamy z parkingu samochodem i jedziemy zwiedzić okolicę. Po powrocie nie ma miejsca na parkingu, ulicach obok, znajdujemy miejsce dwie ulice dalej. W hotelu jak się dowiedzieliśmy są dwie konferencje i mityng brydżowy. Oczywiście nikt nas nie poinformował o tym wcześniej, że będą takie tłumy. Popołudniu relaks w SPA i się zaczęło… W restauracji chcieliśmy coś zjeść a tu Pani trzy razy przychodziła do nas, że to co zamówiliśmy tego nie ma. Na pytanie co jest też nie bardzo umiała odpowiedzieć. Wczorajszy obraz dobrej restauracji jakoś nam się zamazał zupełnie. I perełka wieczoru… kolacja gdzie banda rzucających się na jedzenie bez kolejki, nakładających rękami mimo wyłożonych sztućców, rozrzucających papierki po opakowaniach z herbaty i przekrzykujących jakie to 4 trefl było lepsze do bez atu. Kolacja w hotelowej restauracji była oczywiście preludium do nocnej libacji alkoholowej, przekrzykiwania się w pokojach, biegania po korytarzach i pukania do przypadkowych drzwi. Wyjeżdżamy rano rezygnując z dalszego pobytu, szkoda nerwów do tego miejsca. Hotel nastawiony na konferencje i grupy zorganizowane. Klientela jak pokazała rzeczywistość raczej kiepskiej renomy z brakiem znajomości podstawowych zasad kultury. Po co robić weekendy dla dwojga jak tu się spędza takie tłumy. Zdjęcia na stronie hotelu odbiegają znacząco od rzeczywistości, pokoje w których byliśmy nadają się do remontu. Jak wszystko powyżej recepcji, razem z windą do wymiany. Strona internetowa jest zrobiona super i mocno zachęcająco ale rzeczywistość jest brutalna. Omijać szerokim łukiem to miejsce. Jeden plus jaki był do zabiegi w SPA. Masaż z peelingiem był dobrze zrobiony i obsługa była bardzo miła. Sauny i strefa relaksu przyzwoite.